(dochodzi informacja o zakończeniu protestu)
31.7.Wrocław (PAP) - Mieszkańcy Dusznik Zdroju oraz pracownicy i pacjenci miejscowego szpitala po blisko trzech godzinach protestu odblokowali w poniedziałek biegnącą tam drogę krajową nr 8 na odcinku Wrocław-Kudowa Zdrój (Dolnośląskie). Protestowali w ten sposób przeciwko likwidacji szpitala.
Drogę blokowało ok. 30 osób, które przywiozły ze sobą m.in. dwa szpitalne łóżka. Uczestnicy protestu nie zgadzają się na likwidację szpitala i utworzenie w to miejsce - jak proponuje dolnośląski oddział NFZ - ambulatorium chirurgicznego.
"Nie oddamy szpitala, bo to być albo nie być dla naszego miasta" - mówił PAP burmistrz Dusznik Zdroju, Bolesław Krawczyk, który brał udział w blokadzie. Pracownicy szpitala podkreślali, że miesięczne utrzymanie ich placówki wynosi niecałe 30 tys. zł. "To nie są duże pieniądze. Dla nas jednak oznaczają miejsca pracy, a dla mieszkańców spokój i bezpieczeństwo" - powiedziała jedna z pielęgniarek dusznickiego szpitala.
Mieszkańcy Dusznik Zdroju zapowiadają, że będą walczyć o szpital aż NFZ zgodzi się na jego utrzymanie. Zapowiadają kolejne blokady tego odcinka drogi krajowej już na początku sierpnia. "Tym razem zeszliśmy z drogi, bo pełno tu policji. Samorządowcy obiecali również, że odbędą się kolejne rozmowy w sprawie szpitala" - mówiła PAP jedna z mieszkanek Dusznik Zdroju.
Protestujący kategorycznie nie zgadzają się na przeorganizowanie szpitala, w którym znajdują się dwa oddziały: pediatryczny i internistyczny. Placówka od czerwca nie ma kontraktu z funduszem na świadczenie usług zdrowotnych. W lipcu pieniądze, ok. 100 tys. zł, na funkcjonowanie szpitala przekazał zarząd powiatu kłodzkiego. Nie wiadomo jak placówka ma funkcjonować przez kolejne miesiące.
Krawczyk zapowiedział, że jeszcze w tym tygodniu będą się toczyć rozmowy o dusznickim szpitalu. "Nie wiem jak to wszystko się zakończy, bo dotychczasowe rozmowy z władzami funduszu i wojewodą dolnośląskim nie przyniosły rezultatu. Nasza desperacja jest jednak ogromna, może to przekona fundusz" - mówił burmistrz Dusznik Zdroju.
Szpital w Dusznikach przeszedł już restrukturyzację, w tym celu zredukowano zatrudnienie z 200 pracowników do 50 i zlikwidowano kilka oddziałów specjalistycznych.
Poniedziałkowy protest to kolejna akcja mieszkańców miasta i pracowników szpitala. Na początku czerwca również blokowali drogę krajową na odcinku Wrocław - Kudowa Zdrój. (PAP)
jur/ jra/