W Oleśnicy (woj. dolnośląskie) rozpoczęły się przedterminowe wybory wójta gminy. Dotychczasowy wójt Andrzej P. zrezygnował ze stanowiska, bowiem jest oskarżony o ustawianie przetargów gminnych.
O stanowisko ubiegają się trzej kandydaci: 33-letni Marcin Kasina, obecnie pełniący obowiązki wójta, 32-letni Maciej Sycianko oraz 28-letni członek Prawa i Sprawiedliwość Przemysław Wróbel. Mieszkańcy gminy będą mogli oddać głosy na swoich kandydatów w 8 lokalach wyborczych. Uprawnionych do głosowania jest ponad 9 tys. mieszkańców.
P. zdecydował się odejść ze stanowiska, bowiem w lipcu tego roku rozpoczął się proces w sądzie rejonowym w Miliczu, w którym zasiada na ławie oskarżonych. Jest on oskarżony o ustawianie przetargów gminnych z m.in. prezes jednej ze spółek komunalnych Haliną W.
Ponad rok temu, w czerwcu 2007 r. wtedy wójt gminy Oleśnica został najpierw zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA i aresztowany na trzy miesiące. CBA szacuje, że tylko jeden "ustawiony" przetarg powodował co najmniej 200 tys. zł. strat dla gminy. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że mechanizm ten funkcjonował co najmniej od 3 lat, a w Oleśnicy miało dojść przynajmniej do siedmiu takich przetargów.
Ustawianie przetargów miało się odbywać na stronie internetowej urzędu gminy. Oferowane działki znajdowały się razem z innymi ogłoszeniami o sprzedaży. Jednak linki do stron tych najatrakcyjniejszych działek nie były aktywne i zainteresowana osoba nie mogła sprawdzić gdzie i kiedy odbywa się dany przetarg. Link był aktywny dopiero po przetargu, kiedy działka już została sprzedana. Chodziło o działki bardzo atrakcyjne.
Agenci CBA na ślad fikcyjnych przetargów wpadli kilka miesięcy temu. Ustalenia wskazywały, że w oleśnickim urzędzie funkcjonuje grupa osób odpowiedzialnych za postępowania przetargowe sprzedaży gminnych gruntów, która jest zamieszana w taki proceder.
Na ławie oskarżonych w milickim sądzie zasiadło w sumie 12 oskarżonych, z których siedmiu poddało się dobrowolnie karze od 7 miesięcy do 2 lat więzienia w zawieszeniu. P. nie przyznaje się do winy. Grozi mu do 10 lat więzienia. (PAP)
umw/ ls/