Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolnośląskie: Radni PiS chcą uczczenia ofiar zbrodni na Kresach

0
Podziel się:

Na najbliższą, czwartkową sesję Sejmiku Województwa Dolnośląskiego klub
radnych Prawa i Sprawiedliwości zgłosił projekt uchwały, która ma uczcić pamięć "ofiar ludobójstwa
dokonanego przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Powstańczą Armię w latach
1939-1947".

Na najbliższą, czwartkową sesję Sejmiku Województwa Dolnośląskiego klub radnych Prawa i Sprawiedliwości zgłosił projekt uchwały, która ma uczcić pamięć "ofiar ludobójstwa dokonanego przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Powstańczą Armię w latach 1939-1947".

"Zamordowanie w okrutny sposób około dwustu tysięcy niewinnych, bezbronnych ludzi - od dzieci i kobiet po starców - było ludobójstwem w najczystszym tego słowa znaczeniu. Sejmik Województwa Dolnośląskiego składa cześć i hołd pomordowanym Polakom i obywatelom RP innych narodowości oraz potępia haniebną zbrodnię ludobójstwa" - napisano w projekcie apelu.

Jak powiedział PAP przewodniczący klubu radnych PiS Paweł Hreniak, taką treść upamiętnienia ofiar popierają środowiska związane ze Stowarzyszeniem Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów, Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Stowarzyszenia Wolność i Niezawisłość, Stowarzyszenia Piłsudczyków.

"Doszły nas sygnały ze strony radnych Platformy Obywatelskiej, by słowo +ludobójstwo+ zastąpić słowem +mord+, ale nie zmieniliśmy tego w naszym projekcie, bo uważamy, że należy mówić prawdę o tamtych zbrodniach. Na Dolnym Śląsku mieszka wielu przesiedleńców z Kresów i my jako sejmik powinniśmy godnie uczcić pamięć ofiar" - powiedział Hreniak.

Przewodniczący sejmiku, radny PO Jerzy Pokój powiedział PAP, że radnych jego ugrupowania nie będzie obowiązywała dyscyplina w głosowaniu.

"To delikatna materia, dlatego każdy radny musi zdecydować we własnym sumieniu. Na pewno nie możemy zapominać o tej wielkiej tragedii, ale musimy też się starać, by nikogo nie urazić. Dlatego nie można robić politycznego zamieszania wokół upamiętnienia ofiar" - podkreślił Pokój.

Autorzy projektu uchwały zaproponowali również by Sejmik Województwa Dolnośląskiego poparł starania środowisk kresowych o ustanowienie przez parlament RP dnia 11 lipca "dniem pamięci o ofiarach ludobójstwa OUN-UPA". Głosowanie nad uchwałą ma odbyć się w czwartek.

W 2013 r. mija 70. rocznica masowych zbrodni popełnionych przez Ukraińską Powstańczą Armię (UPA) na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Zginęło tam, według różnych szacunków, od 100 do 130 tys. Polaków, zamordowanych przez oddziały UPA i miejscową ludność ukraińską.

W Sejmie obecnie znajduje się sześć projektów uchwał, które dotyczą zbrodni na Wołyniu. Większość z nich dotyczy ustanowienia 11 lipca dniem Pamięci i Męczeństwa Kresowian. Projekty przygotowali posłowie PO, PiS, SLD i Solidarnej Polski. Posłowie PSL są autorami dwóch projektów.

Dla polskich historyków tzw. rzeź wołyńska z lat 1943-44, która swoim zasięgiem objęła także tereny południowo-wschodnich województw II Rzeczpospolitej, była ludobójczą czystką etniczną.

Polski historyk i jeden z czołowych badaczy konfliktu polsko-ukraińskiego prof. z Instytutu Studiów Politycznych PAN Grzegorz Motyka szacuje, że łączna liczba Polaków zabitych przez ukraińskich nacjonalistów wynosi najprawdopodobniej około 100 tysięcy. W książce "Od rzezi wołyńskiej do akcji +Wisła+" Motyka stwierdza, że akcja antypolska UPA była czystką etniczną, która jednocześnie spełnia definicję ludobójstwa.

Kulminacja zbrodni nastąpiła w nocy z 10 na 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały ok. 100 polskich miejscowości. Ogółem w lipcu zginęło nawet 10-11 tys. Polaków. W Galicji Wschodniej/Małopolsce Wschodniej do największej zbrodni doszło w Hucie Pieniackiej, gdzie 28 lutego 1944 r. z rąk Ukraińców służących w 4 pułku policyjnym SS zginęło od 600 do nawet 1200 Polaków.

Dla badaczy z Ukrainy zbrodnia ta była konsekwencją wojny Armii Krajowej z UPA, w której wzięła udział ludność cywilna. Strona ukraińska szacuje swoje straty na 10-12, a nawet 20 tys. ofiar, przy czym część ofiar zginęła z rąk UPA za pomoc udzielaną Polakom lub odmowę przyłączenia się do sprawców rzezi. (PAP)

ros/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)