Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolnośląskie: Sąd utrzymał wyrok w sprawie b. dyrektora XIV LO

0
Podziel się:

Wrocławski sąd odwoławczy utrzymał w mocy
wyrok w sprawie Aleksandra D., b. dyrektora XIV Liceum
Ogólnokształcącego we Wrocławiu, skazanego na dwa lata więzienia w
zawieszeniu na 5 lat za niedopełnienie obowiązków i zatrudnienie w
szkole mężczyzny, skazanego za gwałt. Wyrok jest prawomocny.

Wrocławski sąd odwoławczy utrzymał w mocy wyrok w sprawie Aleksandra D., b. dyrektora XIV Liceum Ogólnokształcącego we Wrocławiu, skazanego na dwa lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat za niedopełnienie obowiązków i zatrudnienie w szkole mężczyzny, skazanego za gwałt. Wyrok jest prawomocny.

W połowie ub. roku Sąd Rejonowy we Wrocławiu skazał Aleksandra D. za to, że jako dyrektor szkoły, dla korzyści osobistej, zatrudnił na szkolnym basenie Grzegorza Ł., wiedząc, że był on skazany za gwałt na małoletnim. Zdaniem prokuratury, D. wiedział, że mężczyzna utrzymuje kontakty seksualne z uczniami szkoły i, mimo to, nie zwolnił go dyscyplinarnie. Sam D. nie przyznał się do winy.

Natomiast sąd uniewinnił D. od zarzutu dotyczącego wykorzystania innego mężczyzny i zatrudnienia go w szkole na stanowisku woźnego w zamian za świadczenie usług seksualnych. Proces przeciwko D. toczył się z wyłączeniem jawności.

Apelację od wyroku sądu I instancji składali zarówno prokurator, jak i obrońcy D. Oskarżyciel domagał się uchylenia wyroku i cofnięcie sprawy do ponownego rozpatrzenia. Natomiast obrońcy domagali się uniewinnienia b. dyrektora od wszelkich zarzutów.

Obrońca oskarżonego mec. Andrzej Malicki powiedział PAP, że D. powinien zostać uniewinniony w całości, bowiem do obowiązków dyrektora nie należy sprawdzanie, czy ktoś był karany, czy nie. "Poza tym dyrektor szkoły ma obowiązek nadzoru pedagogicznego nad gronem nauczycieli, a nie pracowników technicznych czy administracyjnych" - mówił Malicki.

Sąd odwoławczy był jednak innego zdania i uznał, że dyrektor nie dopełnił obowiązków, zatrudniając w szkole skazanego za gwałt mężczyznę. "Szkoła, internat winny być szczególnymi miejscami, gdzie stwarza się uczniom bezpieczne i higieniczne warunki do nauki. D. nie dopełnił w tym zakresie swoich obowiązków" - powiedział sędzia Alojzy Zawadzki. Dodał, że b. dyrektor wiedział, kogo zatrudnia i zrobił to świadomie.

Sąd utrzymał w mocy decyzję sądu I instancji i uznał, że woźny Ł. wiedział, czego może się spodziewać po D. Mężczyźni poznali się wcześniej dzięki homoseksualnemu pismu. "Sąd nie podziela opinii prokuratora, że D. wykorzystał krytyczne położenie Ł." - uzasadniał Zawadzki. Dodał, że nie doszło do nadużycia zależności służbowej.

Sąd podkreślił, że w całej sprawie nie można pomijać zasług D., jakie miał na polu pedagogicznym w XIV LO. "Apelacja pomija to wszystko, co oskarżony zrobił dla tej szkoły. A tego nie można zniweczyć" - mówił sędzia.

Oskarżony był dyrektorem XIV LO im. Polonii Belgijskiej we Wrocławiu od 1974 r., czyli od momentu powstania szkoły. Liceum w ogólnopolskich rankingach zajmuje miejsca w czołówce. B. dyrektor jest uznawany "za ojca" sukcesu liceum. Po jego zatrzymaniu poręczenie osobiste za to, że D. będzie stawiał się na wezwanie prokuratury, złożyło wielu znanych wrocławian, m.in. były metropolita wrocławski kard. Henryk Gulbinowicz. Również byli i ówcześni uczniowie D. wystąpili w obronie dyrektora.

Aleksander D. jest już prawomocnie skazany za wyłudzenie ponad 16 tys. zł od stowarzyszenia działającego przy szkole. Współoskarżoną w tej sprawie była jego córka Izabela L. Uznano ich za winnych wyłudzenia, ale sprawę umorzono. Stowarzyszenie Narodowy Czyn Pomocy Szkole powstało z inicjatywy rodziców uczniów XIV LO na początku 1995 r. Finansowało dodatkowe zajęcia i kółka zainteresowań w szkole. Były to m.in. lekcje z języków obcych i matematyki. W tym czasie zajęcia z matematyki prowadził Aleksander D. Pieniądze za dodatkowe lekcje z tego przedmiotu dostawała też jego córka, która ich jednak nie prowadziła. (PAP)

umw/ bno/ rod/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)