Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolnośląskie: Śledztwo w sprawie porażenia prądem dwóch nastolatek

0
Podziel się:

Jak doszło do śmiertelnego porażenia prądem dwóch nastolatek w Krzeszowie
oraz czy zwisający kabel niskiego napięcia został zerwany kilka godzin wczesniej przez nawałnicę ma
wyjaśnić Prokuratura Rejonowa w Kamiennej Górze, która wszczęła śledztwo w tej sprawie.

Jak doszło do śmiertelnego porażenia prądem dwóch nastolatek w Krzeszowie oraz czy zwisający kabel niskiego napięcia został zerwany kilka godzin wczesniej przez nawałnicę ma wyjaśnić Prokuratura Rejonowa w Kamiennej Górze, która wszczęła śledztwo w tej sprawie.

Dwie nastolatki zostały śmiertelnie porażone prądem z linii niskiego napięcia we wtorek. Ze wstępnych ustaleń lekarza wezwanego na miejsce wypadku wynika, że dziewczynki zostały porażone prądem z linii energetycznej przebiegającej nad pobliską drogą i wpadły do rzeki.

Jak poinformowała PAP w środę Violetta Niziołek, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, śledztwo musi odpowiedzieć na kilka pytań. "Na czwartek zaplanowano sekcję zwłok dziewczynek, która pozwoli nam potwierdzić przyczynę zgonu" - mówiła rzeczniczka. Obecnie nie wiadomo, jak doszło do porażenia prądem 12- i 13-latki, bowiem nie ma naocznych świadków wypadku.

Wiadomo jedynie - mówiła Niziołek - że dziewczynki zostały znalezione przez przypadkowego mężczyznę nad brzegiem rzeki. Obie już nie żyły. Jedna z nich trzymała w dłoni kabel niskiego napięcia. Dlaczego go trzymała - prokuratura na tym etapie śledztw nie potrafi wyjaśnić.

Ponadto biegły z zakresu energetyki wyjaśni, czy kabel został zerwany przez nawałnicę, która przeszła nad tym rejonem kilka godzin wcześniej, czy może ktoś celowo uciął kabel. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kabel został zerwany przypadkowo.

Rzeczniczka prasowa firmy Tauron Dystrybucja Ewa Groń w przesłanym PAP komunikacie poinformowała, że z przebiegającej koło rzeki linii niskiego napięcia zerwał się przewód i doszło do porażenia. "Sprawdzamy, co było przyczyną i jak doszło do tego tragicznego wydarzenia" - napisano w komunikacie.(PAP)

umw/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)