46-letni górnik zginął w należącej do KGHM Polska Miedź kopalni - Zakładach Górniczych Polkowice-Sieroszowice w Polkowicach (Dolnośląskie). Mężczyzna został przygnieciony skałami stropowymi.
Jak poinformowała PAP w czwartek Sylwia Rozkosz z biura prasowego KGHM, do wypadku doszło przed godz. 10 w rejonie Polkowice-Zachodnie. "Pomocnik samojezdnego wozu kotwicowego w trakcie przechodzenia obok maszyny został przygnieciony skałami stropowymi, które odspoiły się od ociosu" - powiedziała Rozkosz.
Pomimo udzielenia natychmiastowej pomocy przez górników i akcji reanimacyjnej podjętej przez przybyłego na miejsce wypadku lekarza, mężczyzna zmarł. 46-latek mieszkał w Polkowicach, w KGHM pracował od 2007 r.
Prace na odcinku, gdzie doszło do wypadku, zostały wstrzymane. Przyczyny wypadku zbada specjalna komisja.(PAP)
mic/ bno/