W podwrocławskiej gminie Żórawina w niedzielę odbędzie się referendum, w którym mieszkańcy będą głosować w sprawie odwołania wszystkich gminnych władz. Inicjatywa referendalna wzięła się m.in. z powodu kontrowersyjnej inwestycji w fermę norek.
Jak powiedziała PAP w piątek jedna z mieszkanek gminy inicjujących referendum Iwona Wall-Pajtak, od czerwca zebrano ponad 1400 podpisów za przeprowadzeniem referendum.
"Nie było z tym najmniejszych problemów, choć wymagana minimalna liczba podpisów to było niewiele ponad 700. Ludzie mają dosyć, że gmina sąsiadująca z Wrocławiem wygląda jak skansen, m.in. trzeba chodzić po błotnistych drogach w ciemności, w gimnazjum nie ma sali gimnastycznej. Sprawa budowy fermy norek przelała tylko czarę goryczy i zmobilizowała mieszkańców do działania" - powiedziała Wall-Pajtak.
Budowa fermy norek po protestach została wstrzymana, ale mieszkańcy chcą również odwołania radnych. "Trudno nam uwierzyć w tłumaczenia, że radni nie wiedzieli o tym, że wójt już w 2008 r. sprzedał swą prywatną działkę inwestorowi, który próbuje cały czas budować fermę norek. Ta ferma powstaje w okolicy naszych domów i znacząco obniża ich wartość. Ludzie brali kredyty i wyprowadzali się z centrum Wrocławia na wieś nie po to, by teraz mieć w sąsiedztwie taką fermę" - podkreśliła Wall-Pajtak.
Jak zaznaczyła, mieszkańcy inicjujący referendum złożyli na wójta doniesienie do prokuratury i CBA, ponieważ "uważają, że działał on na szkodę gminy i złamał prawo".
W gminie uprawnionych do głosowania jest 7637 osób. Żórawina to typowa gmina wiejska w powiecie ziemskim wrocławskim. Liczy 33 wsie, jej atutem jest bliskość Wrocławia oraz fakt, że przez gminę przebiega autostrada A4. Wójt Jan Żukowski pełni swą funkcję już trzecią kadencję. (PAP)
ros/ eaw/ jra/