Trwa akcja poszukiwawcza siedemnastu górników, z którymi nie ma kontaktu po tym, jak we wtorek późnym wieczorem doszło do silnego wstrząsu w należących do KGHM Zakładach Górniczych Rudna w Polkowicach (Dolnośląskie).
Jak poinformował PAP rzecznik prasowy KGHM Dariusz Wyborski, wstrząs miał siłę ok. 5 stopni w skali Richtera i trwał kilka sekund. Natychmiast po jego zakończeniu przeprowadzona została ewakuacja znajdujących się pod ziemią pracowników.
Obecnie nie ma kontaktu z grupą 17 górników, którzy pracowali na głębokości ok. 600 m. Trwa akcja poszukiwawcza, w której bierze udział 25 ratowników. Zadaniem ratowników jest odgruzowanie zawalonego chodnika i dotarcie do zaginionych górników.
Akcja będzie trwała do momentu, kiedy nie dotrzemy do ostatniego górnika - podkreślił wcześniej Wyborski w TVN24. Jak mówił, górnicy są wyposażeni w tlenowe aparaty ucieczkowe, które filtrują zanieczyszczone pyłem powietrze. Po jej założeniu górnik może oddychać czystym powietrzem przez kilka godzin - wyjaśnił. (PAP)
mic/ rda/