Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolnośląskie: Zarzuty w związku z korupcją wyborczą w Wałbrzychu

0
Podziel się:

Prokuratura Okręgowa w Świdnicy postawiła zarzuty sześciu osobom w
śledztwie dotyczącym korupcji wyborczej w Wałbrzychu. Podejrzanym grozi do 5 lat więzienia.
Prokuratura prowadzi dwa różne dochodzenia dotyczące korupcji wyborczej w Wałbrzychu.

Prokuratura Okręgowa w Świdnicy postawiła zarzuty sześciu osobom w śledztwie dotyczącym korupcji wyborczej w Wałbrzychu. Podejrzanym grozi do 5 lat więzienia. Prokuratura prowadzi dwa różne dochodzenia dotyczące korupcji wyborczej w Wałbrzychu.

Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Świdnicy Ewa Ścierzyńska poinformowała w poniedziałek PAP, że zarzuty usłyszało w sumie sześć osób, ale krąg osób podejrzewanych nie został zamknięty.

"Te sześć osób, o których nic więcej nie mogę powiedzieć na tym etapie śledztwa, usłyszało zarzuty nakłaniania do oddawania głosów w zamian za korzyść finansową" - mówiła Ścierzyńska.

Rzeczniczka nie chciała podać szczegółów, mówiąc jedynie, że te osoby nakłaniały do głosowania "nie na jedną osobę lecz kilka".

Prokuratura Okręgowa w Świdnicy prowadzi śledztwo dotyczące korupcji wyborczej w Wałbrzychu od 10 grudnia na podstawie materiałów przekazanych jej przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.

Z kolei Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu od 3 stycznia wyjaśnia czy jeden z mieszkańców Wałbrzycha był nakłaniany przez dziennikarzy wałbrzyskiej TV Twoja do składania fałszywych zeznań na temat korupcji wyborczej w tym mieście. Zawiadomienie takie miał złożyć Marcin K., który opowiadał do kamery o korupcji wyborczej w Wałbrzychu.

W trakcie II tury wyborów wałbrzyska TV Twoja - jak przyznał w toku procesu przed świdnickim sądem redaktor naczelny tej stacji Jacek Grabowski - wyznaczyła 1000 zł nagrody dla osoby, która "dostarczy redakcji materiały na temat korupcji wyborczej". Materiały na ten temat robił dziennikarz Sebastian Grempka, świadek procesu i kandydat na radnego miejskiego z listy jednego z kandydatów na prezydenta Wałbrzycha - Patryka Wilda (niezależny).

Wild jako pierwszy złożył w sądzie protest wyborczy, w którym domagał się ponownego rozpisania wyborów do rady miasta, powiatu i wyborów na prezydenta miasta. Jego zdaniem podczas II tury wyborów w Wałbrzychu doszło do korupcji, głosy na rzecz Platformy Obywatelskiej miało kupować kilka osób - za niewielkie pieniądze czy worek ziemniaków. W toku procesu Wild przyznał jednak, że osobiście nie był świadkiem tego typu zachowań.

Ostatecznie świdnicki sąd protest oddalił, tym samym uznając wybory w Wałbrzychu za ważne. Sąd uznał, że z materiałów przedstawionych w sali sądowej nie wynika, aby podczas wyborów doszło do nieprawidłowości. Wild - zdaniem sądu - podał same "poszlaki i domniemania".

Sąd uznał też, że zeznania Roberta S., świadka opowiadającego o wyborczej korupcji w Wałbrzychu, są niewiarygodne i dlatego nie wyraził zgody na jego przesłuchanie. Świadek opowiadał wałbrzyskiej TV jak kupił ok. 200 głosów na rzecz prezesa wodociągów i szefa klubu radnych PO Stefanosa Ewangielu, radnego powiatowego PO Piotra Głąba, a także kandydata PO Piotra Kruczkowskiego, zwycięzcy II tury wyborów prezydenta miasta.

Ewangielu i Głąb zawiesili swoje członkostwo w PO. Z kolei senator Roman Ludwiczuk zrezygnował z członkostwa w PO na początku grudnia, po tym jak sztab wyborczy kontrkandydata - Mirosława Lubińskiego z Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej zawiadomił wałbrzyską prokuraturę o popełnieniu "korupcji politycznej" przez Ludwiczuka. Senator miał proponować pełnomocnikowi sztabu wyborczego Lubińskiego stanowisko wicestarosty wałbrzyskiego i inne korzyści, jeśli ten przejdzie na stronę kontrkandydata.

Podobny protest - jak Wilda - ale w późniejszym terminie złożył również Lubiński. Sąd zawiesił rozpatrywanie tego protestu do czasu uprawomocnienia się orzeczenia w sprawie protestu Wilda.

Lubiński w rozmowie z PAP przyznał, że nie wie czy jego dowody na korupcję wyborczą w Wałbrzychu będą wystarczające. Chce przed sądem wykazać, że w trakcie wyborów doszło nie tylko do korupcji wyborczej, ale i fałszowania kart do głosowania. Uważa, że na ok. 650 kartach do głosowania "dopisywano krzyżyki" co spowodowało, że stały się nieważne.

W II turze wyborów w Wałbrzychu kandydat PO Piotr Kruczkowski wygrał z Lubińskim 325 głosami. (PAP)

Urszula Małecka

umw/ par/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)