Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolnośląskie: Zwycięstwo PO, dobry wynik Ruchu Palikota, porażka SLD

0
Podziel się:

W trzech okręgach woj. dolnośląskiego zwyciężyła PO utrzymując w większości
liczbę mandatów poselskich i wygrywając w wyborach do Senatu, w których kandydaci PO wywalczyli
najprawdopodobniej sześć z ośmiu mandatów. Dobry wynik uzyskał Ruch Palikota, o porażce może mówić
SLD.

W trzech okręgach woj. dolnośląskiego zwyciężyła PO utrzymując w większości liczbę mandatów poselskich i wygrywając w wyborach do Senatu, w których kandydaci PO wywalczyli najprawdopodobniej sześć z ośmiu mandatów. Dobry wynik uzyskał Ruch Palikota, o porażce może mówić SLD.

Po ogłoszeniu oficjalnych wyników wyborów do Senatu w sześciu okręgach PO może być już pewna zdobycia pięciu mandatów. W izbie wyższej parlamentu zasiądą należący do PO Jan Michalski, Jarosław Duda, Stanisław Jurewicz oraz popierani przez PO Wiesław Kilian i Józef Pinior. Z nieoficjalnych prognoz wynika także, że do Senatu z okręgu nr 7 dostanie się szefowa wrocławskiej Kliniki Transplantacji Szpiku, Hematologii i Onkologii Dziecięcej prof. Alicja Chybicka.

Według oficjalnych informacji w wyborach do Sejmu w okręgu nr 1 (legnicko-jeleniogórski) PO uzyskała 39,71 proc. głosów, a w okręgu nr 2 (wałbrzysko-świdnicki) 45,39 proc. W okręgu nr 3 (wrocławski) według wciąż niepełnych danych PO zdobyła ponad 50 proc. głosów. Wyniki te pozwalają jej na utrzymanie liczby mandatów, choć te nie zostały jeszcze oficjalnie rozdzielone.

Oceniając wysokie poparcie udzielone przez wyborców PO na Dolnym Śląsku politolog dr Bartłomiej Łódzki z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej zwrócił uwagę, że w trudnych czasach kryzysu ekonomicznego wyborcy być może obawiali się przeprowadzenia większych zmian w parlamencie.

"PO popełniała błędy i miała przez te cztery ostatnie lata kilka potknięć, ale wyborcy przymknęli na to oko, bo mogli także dojść do wniosku, że inne partie zbyt to wyolbrzymiają. Być może w pamięci społeczeństwa pozostał także zaprezentowany przez premiera Donalda Tuska obraz Polski jako zielonej wyspy w Europie" - mówił Łódzki.

O sporym sukcesie w woj. dolnośląskim może mówić Ruch Palikota, któremu udało się, wedle nieoficjalnych jeszcze informacji, wprowadzić do Sejmu troje posłów, po jednym z każdego okręgu wyborczego. Zdaniem politologa, można się było spodziewać wysokiego poparcia dla Ruchu Palikota, "ale chyba nie aż tak wysokiego".

"Palikot przyciągnął do siebie niezadowoloną część społeczeństwa, ludzi młodych i bardzo młodych. Jednak było to raczej głosowanie przeciwko tym, którzy tworzą polityczny establishment, niż za konkretnym programem. Przypominało to trochę głosowanie na Samoobronę i Andrzeja Leppera w 2005 r." - podkreślił naukowiec.

Do sporej niespodzianki doszło w rywalizacji kandydatów do Senatu w okręgu nr 8 (północna część Wrocławia), gdzie mandat wywalczył wiceprezydent Wrocławia Jarosław Obremski (zgłoszony przez KWW Rafała Dutkiewicza w ramach Unii Prezydentów - Obywatele o Senatu) pokonując popieranego przez PO Leona Kieresa i Kornela Morawieckiego (KWW +Wolni i Solidarni+ Kornela Morawieckiego).

"To wielki sukces Obremskiego, ale patrząc na ambitne plany inicjatywy prezydentów, to jednak całościowo jest to porażka. Myślę, że w Senacie Obremski skupi się na 2-3 dziedzinach, w których będzie chciał aktywnie działać pokazując wyborcom, że oddany na niego głos nie był zmarnowany. Przy ważnych głosowaniach nie będzie mógł jednak być samotnikiem i nie wykluczam wówczas współpracy z największymi ugrupowaniami" - tłumaczył Łódzki.

W woj. dolnośląskim do Sejmu weszli także prawdopodobnie członkowie rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej - w okręgu wrocławskim popierany przez PiS Jacek Świat, mąż zmarłej posłanki Aleksandry Natalli-Świat oraz należąca do SLD wdowa po Jerzym Szmajdzińskim, Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska.

"Głosowanie na te osoby mogło być wyrazem emocji i współczucia, ale także chęci dania szansy by, mówiąc górnolotnie, mogli kontynuować rozpoczęte przez zmarłych dzieło" - uważa politolog.

O porażce w tegorocznych wyborach na Dolnym Śląsku może mówić SLD, które w całym regionie wywalczyło prawdopodobnie jedynie dwa mandaty. Oprócz Sekuły-Szmajdzińskiej szanse na mandat poselski ma także dotychczasowy poseł Ryszard Zbrzyzny. W opinii Łódzkiego, o słabym wyniku Sojuszu zadecydowały błędy popełnione w kampanii przez kierownictwo partii.

"Grzegorz Napieralski postawił na tych, którzy byli wobec niego lojalni, a nie na tych, którzy chcieli coś w partii zmienić i przekonać wyborców, że warto zainwestować w SLD. Zabrakło pomysłu na kampanię" - ocenił Łódzki. (PAP)

mic/ son/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)