Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dowódca rebeliantów syryjskich znalazł schronienie w Turcji

0
Podziel się:

Najwyższy stopniem oficer syryjskiej armii, który zdecydował się na
dezercję, oświadczył, że przebywa na uchodźstwie w Turcji. Zaprzeczył doniesieniom, że został
aresztowany przez reżimowe wojsko w czasie szturmu na opanowane przez rebeliantów miasto Rastan.

Najwyższy stopniem oficer syryjskiej armii, który zdecydował się na dezercję, oświadczył, że przebywa na uchodźstwie w Turcji. Zaprzeczył doniesieniom, że został aresztowany przez reżimowe wojsko w czasie szturmu na opanowane przez rebeliantów miasto Rastan.

"Znajdujemy się w bezpiecznym miejscu w Turcji; jestem wdzięczny rządowi i narodowi Turcji. Tureckie władze o nas zadbały" - powiedział dowódca rebeliantów, pułkownik Riad el-Asaad, w wywiadzie relacjonowanym we wtorek przez turecką agencję Anatolia. Rozmowa jest sygnowana z Hatay w południowej Turcji.

Pułkownik podkreślił, że "siły opozycyjne w Syrii muszą się zjednoczyć i wzmocnić opór do momentu rozmontowania reżimu".

Zbrojny opór przeciwko prezydentowi Syrii Baszarowi el-Asadowi nasilił się w ostatnich tygodniach. W niedzielę syryjskie władze poinformowały o przejęciu kontroli nad Rastanem, miastem w środkowej części kraju, które było opanowane przez dezerterów z armii. Wielu zdecydowało się na dezercję, bo nie chcieli strzelać do pokojowych demonstrantów.

Świadkowie w Rastanie relacjonowali, że operacje przeciwników prezydenta w Rastanie były koordynowane właśnie przez oficerów, którzy przeszli na stronę powstańców.

Pułkownik Asaad powiedział, że szeregi syryjskich sił zbrojnych opuściło ponad 10 tys. żołnierzy, którzy walczą teraz z siłami reżimowymi. Oświadczył, że "syryjski reżim przeprowadził brutalną akcję w Rastanie, aby go znaleźć i aresztować". "Twierdzą, że aresztowali mnie pod koniec tej operacji. Takie relacje mają na celu obniżenie morale Syryjczyków" - ocenił.

Od połowy marca, gdy rozpoczęły się antyreżimowe protesty, w Syrii zginęło ponad 2,7 tys. osób, a około 15 tysięcy - jak podaje syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka - zostało zatrzymanych.

Agencja Reutera odnotowuje, że pobyt pułkownika w Hatay, gdzie przebywa obecnie kilka tysięcy syryjskich uchodźców, zaostrzy relacje na linii Ankara-Damaszek. Turecki premier Recep Tayyip Erdogan ma zamiar wkrótce odwiedzić Hatay. Oczekuje się, że ogłosi sankcje przeciwko Syrii, po tym gdy nie udało mu się wymóc na prezydencie Asadzie zaprzestania ataków na cywilów i podjęcia politycznych reform. (PAP)

ksaj/ mc/

9917502 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)