Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Drugi dzień rozpraw po proteście ekologów na dachu resortu gospodarki

0
Podziel się:

Przed Sądem Rejonowym Warszawa Śródmieście w trybie przyspieszonym toczyły
się w środę kolejne rozprawy aktywistów Greenpeace za wejście w poniedziałek na dach budynku
resortu gospodarki.

Przed Sądem Rejonowym Warszawa Śródmieście w trybie przyspieszonym toczyły się w środę kolejne rozprawy aktywistów Greenpeace za wejście w poniedziałek na dach budynku resortu gospodarki.

Jak podała Magdalena Młynarczyk-Zugaj z sekcji prasowej Sądu Okręgowego w Warszawie, dwie z nich zostały odroczone - do 25 listopada i 13 stycznia. Policjanci zatrzymali i postawili w sumie 47 działaczom Greenpeace zarzuty naruszenia miru domowego. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności lub do roku więzienia.

We wtorek sąd wydał pierwsze wyroki - dwóch Polaków zostało ukaranych grzywnami w wysokości 1500 zł. Tego dnia na wokandę w trybie doraźnym trafiły także sprawy przeciw aktywistom Greenpeace pochodzącym z zagranicy. Rozprawy dotyczące łącznie 22 osób przerwano do 29 listopada, 20 grudnia, a nawet do 23 stycznia.

Niezadowolony z decyzji Sądu Rejonowego Warszawy Śródmieście w sprawie zatrzymanych cudzoziemców jest rzecznik prasowy KGP Mariusz Sokołowski. W jego ocenie decyzja sądu oznaczająca zwolnienie ich z zatrzymania może oznaczać, że cała praca policji pójdzie na marne.

"Możemy się zastanawiać, czy praca policji nie poszła na marne. Jeśli na podstawie zebranych materiałów, tych samych, polscy obywatele zostali ukarani przez sąd grzywnami, a w trybie zwykłym przystąpiono do osądzenia obywateli z innych państw, przesuwając sprawy na kolejne miesiące, to jest pytanie, gdzie wtedy będziemy tych ludzi szukać. Czy oni się stawią w sądzie, czy też nie? Policjanci wykonali mnóstwo pracy. Te osoby zostały zatrzymane w związku ze złamaniem polskiego prawa. Podejrzewam, że w styczniu będziemy szukać wiatru w polu" - powiedział PAP Sokołowski.

W poniedziałek policja zatrzymała 47 działaczy Greenpeace, którzy weszli na dach Ministerstwa Gospodarki z transparentem "Kto rządzi Polską? Przemysł węglowy czy obywatele?". Wywiesili też na budynku polską flagę z napisem "Who rules Poland? Fossil industries or the people?" (Kto rządzi Polską? Przemysł paliw kopalnych czy ludzie?).

Był to protest przeciwko wydobywaniu i wykorzystaniu węgla w energetyce. Ekologom nie podobało się też, że zorganizowany we wtorek przez resort gospodarki szczyt węgla i klimatu odbywał się w tym samym czasie, co szczyt klimatyczny COP19, podczas którego przedstawiciele państw z całego świata zastanawiają się, w jaki sposób ograniczyć emisję gazów cieplarnianych do atmosfery. Polska krytykowana jest przez organizacje pozarządowe za to, że rozbudowuje swoje elektrownie węglowe, które odpowiadają za wysoką emisję CO2.

Greenpeace protestował też przeciw proponowanym przez MG rozwiązaniom dot. odnawialnych źródeł energii (OZE). Organizacja uważa, że mimo tego, że Polska ma ogromny potencjał rozwoju tej gałęzi energetyki, projekt ustawy w sprawie OZE zupełnie tego nie uwzględnia. Nadal znajduje się w nim zapis o dofinansowaniu współspalania węgla z biomasą, które - jak podkreśla Greenpeace - w rzeczywistości nie ma nic wspólnego z ekologiczną produkcją energii. (PAP)

ago/ gdyj/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)