Dziewiętnaście podlaskich gmin, leżących w dużej części na obszarach chronionych związanych z rzeką Biebrzą, będzie objętych drugim etapem tworzenia Biebrzańskiego Systemu Gospodarki Odpadami. Główną częścią systemu ma być budowa zakładu zagospodarowania odpadów z regionu, na którym mieszka ponad 158 tys. osób.
Projekt wart 52 mln zł będzie finansowany m.in. z funduszy unijnych. W piątek w Suchowoli (Podlaskie) podpisana została umowa na blisko 22 mln zł dotacji z unijnego programu Infrastruktura i Środowisko między Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Białymstoku, a spółką BIOM z siedzibą w Dolistowie Starym.
Projekt jest drugim etapem tworzenia Biebrzańskiego Systemu Gospodarki Odpadami, który ma poprawić ochronę środowiska na unikalnym przyrodniczo terenie w dolinie Biebrzy. Pierwszy etap rozpoczął się w 2005 roku, finansowany był m.in. z funduszy przedakcesyjnych. W tym projekcie powstała m.in. sortowania odpadów w Dolistowie.
Szacuje się, że na obszarze 19 gmin objętym projektem wytwarzanych jest rocznie 30 tys. ton odpadów (wszystkich). Dlatego główną częścią drugiego etapu Biebrzańskiego Systemu Gospodarki Odpadami jest budowa zakładu zagospodarowania odpadów w miejscowości Koszarówka w gminie Grajewo. W połowie stycznia powinien być rozstrzygnięty przetarg na wykonawców tej inwestycji.
Spółka BIOM, która realizuje tworzenie Biebrzańskiego Systemu Gospodarki Odpadami, została założona kilka lat temu przez Związek Komunalny Biebrza, który jest też jej głównym udziałowcem. Udziałowcami są też trzy pojedyncze gminy: Jaświły, Mońki i Dąbrowa Białostocka.
Prezes spółki BIOM Iwona Mocniak powiedziała PAP po podpisaniu umowy, że w Koszarówce zbudowane zostanie składowisko, linia sortownicza i kompostownia na odpady poddawane biodegradacji, a także trzy stacje przeładunkowe w innych miejscach, m.in. w Augustowie.
W ramach przedsięwzięcia wszyscy mieszkańcy zostaną objęci zorganizowanym systemem odbioru odpadów; składowiska, które nie spełniają przepisów, zostaną zamknięte i zrekultywowane.
Jak wyliczono inwestycja, która teraz będzie realizowana, ograniczy ilość składowanych odpadów komunalnych ulegających biodegradacji o 25 proc. w roku 2010, o 50 proc. w roku 2013 i 75 proc. w roku 2020 - w stosunku do ilości tych odpadów wytwarzanych w roku 1995.
Większość mieszkańców z terenów objętych projektem już od kilku lat prowadzi selektywną zbiórkę śmieci. Jak powiedziała prezes Mocniak, spółka ma na posortowane odpady oddzielny transport, a zachętą jest m.in. cena wywozu śmieci, przy selekcji 5-6 razy niższa niż przy śmieciach bez sortowania. (PAP)
rof/ bos/ gma/
