Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Duda: będę współpracował z każdym politykiem, który chce rozmawiać

0
Podziel się:

Jeśli zostanę przewodniczącym Komisji Krajowej "S" będę współpracował z
każdym politykiem, który ma w sercu sprawy pracownicze i chce prowadzić dialog - deklaruje
przewodniczący najliczniejszego w kraju regionu śląsko-dąbrowskiego "S" Piotr Duda.

Jeśli zostanę przewodniczącym Komisji Krajowej "S" będę współpracował z każdym politykiem, który ma w sercu sprawy pracownicze i chce prowadzić dialog - deklaruje przewodniczący najliczniejszego w kraju regionu śląsko-dąbrowskiego "S" Piotr Duda.

Jak powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej w Katowicach, nie prowadzi żadnej kampanii wyborczej, jest nią bowiem jego codzienna "związkowa robota".

Duda, od 8 lat kierujący śląsko-dąbrowską "S", zadeklarował kilka miesięcy temu, że będzie się ubiegał o stanowisko przewodniczącego Komisji Krajowej związku podczas zjazdu sprawozdawczo-wyborczego, zaplanowanego w dniach 21-23 października we Wrocławiu. Pod koniec czerwca otrzymał w tej sprawie poparcie od delegatów na walne zebranie śląsko-dąbrowskiej "S", którzy powierzyli mu też kierowanie regionem na następną kadencję.

We wtorek Duda nie chciał mówić o zmianach, jakie chciałby wprowadzić w związku. Jak wyjaśnił, nie chce "za wcześnie odkrywać wszystkich kart" i przedstawiać za pośrednictwem mediów propozycji, które chce zaprezentować delegatom na zjeździe. Zadeklarował jednak otwartość na dialog z politykami wszystkich opcji.

"Dla mnie sprawa jest otwarta. Nie dzielę polityków na tych z PiS-u czy Platformy, dzielę na dobrych polityków, na dobrych ludzi, którzy mogą współpracować z pracownikami, ze związkami zawodowymi" - powiedział.

"Jestem otwartym człowiekiem i jako związkowiec powinienem rozmawiać ze wszystkimi, którzy w sercu mają sprawy pracownicze. Przede wszystkim trzeba rozmawiać, bo ani ja jako Piotr Duda, ani Solidarność, ani politycy, nie mamy patentu na mądrość. Chodzi przede wszystkim o to, aby usiąść i ze sobą rozmawiać" - dodał.

Jak zapewniał, nie prowadzi obecnie w związku kampanii wyborczej, choć odbiera telefony od przedstawicieli różnych branż, którzy chcą się z nim spotkać. "Nie mam zamiaru robić żadnej kampanii, moją kampanią jest praca jako szefa regionu śląsko-dąbrowskiej +S+. Mam nadzieję, że swoją pracą, którą wykonuję już 8 lat, przekonałem do siebie członków +S+ nie tylko w regionie. To, że kandyduję, że zauważono mnie w kraju, jest pokłosiem tego, że jako śląsko-dąbrowska +S+ robimy dobrą robotę. Nigdy bym się nie podjął kandydowania, gdybym nie miał wsparcia w innych regionach, innych członków w kraju, to normalna rzecz" - mówił Duda.

Najpoważniejszym kontrkandydatem Dudy będzie obecny przewodniczący Komisji Krajowej Janusz Śniadek. "Jestem jeszcze przed rozmowami z przewodniczącym Januszem Śniadkiem, będziemy na ten temat rozmawiać" - podkreślił Duda. Według niego w październikowych wyborach ma startować jeszcze kandydat z regionu Wielkopolska Południowa. "Poza tym niejednokrotnie jest tak, że ktoś wstaje na sali, zgłasza swoją kandydaturę, chociaż to jest dla mnie niepoważne. To zbyt odpowiedzialna funkcja, żeby wstać i kandydować, ale demokracja rządzi się swoimi prawami" - powiedział.

Śląsko-dąbrowska "S" liczy 105 tys. członków. Duda kieruje nią od 2002 r. W "Solidarności" działa od 1980 r., karierę związkową rozpoczynał jako przewodniczący komisji zakładowej w nieistniejącej już Hucie Gliwice. Potem był członkiem prezydium zarządu regionu śląsko-dąbrowskiej "S" i jej skarbnikiem. W młodości był komandosem - służbę wojskową odbył w VI Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej, w tym w siłach ONZ w Syrii. (PAP)

lun/ bno/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)