Dwóch Polaków podejrzanych o podkładanie ładunków wybuchowych w hipermarketach IKEA na terenie całej Europy zatrzymali policjanci z Centralnego Biura Śledczego - dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do śledztwa.
Według źródeł PAP, mężczyźni usłyszeli już zarzuty dot. wymuszeń rozbójniczych i sprowadzenia zagrożenia dla życia wielu osób. Śledztwo CBŚ nadzoruje Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu.
"Nie mogę w tej chwili potwierdzić tych informacji. Prowadzimy obecnie czynności" - powiedział PAP rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Sokołowski.
Jak dowiedziała się PAP, mężczyźni zostali zatrzymani na terenie województwa kujawsko-pomorskiego. W całą sprawę oprócz CBŚ zaangażowani byli m.in. przedstawiciele Europolu.
Do podkładania ładunków wybuchowych i eksplozji dochodziło pomiędzy 30 maja a 2 września br. Improwizowane ładunki wybuchowe niewielkiej mocy eksplodowały w centrach IKEA w Belgii, Holandii, Francji, Niemczech i Czechach; na szczęście nikt nie został ranny. Według informatora PAP po podłożeniu ostatniej z bomb - w Pradze - sprawcy zażądali od firmy okupu w wysokości 6 mln euro, a w razie zwłoki w wypłaceniu pieniędzy - zagrozili kolejnymi wybuchami. (PAP)
pru/ abr/ gma/