Dwóch tybetańskich mnichów oblało się benzyną i podpaliło przed buddyjską świątynią Dżokkhang w centrum Lhasy, stolicy Tybetu - poinformowała w poniedziałek amerykańska rozgłośnia Radio Wolna Azja (RFA).
Los mężczyzn pozostaje jednak nieznany. "Płomienie były ogromne i świadkowie twierdzą, że obaj ponieśli śmierć" - poinformowały amerykańską rozgłośnię tybetańskie źródła na wygnaniu. Po tym incydencie chińskie władze zaostrzyły środki bezpieczeństwa.
To już kolejny w ciągu ostatnich trzech lat przypadek samospalenia w proteście przeciwko chińskiej okupacji Tybetu, jednak pierwszy w stolicy Tybetu, a drugi w samym Tybecie. Zdecydowana większość tego rodzaju protestów miała miejsce na zamieszkanych przez Tybetańczyków obszarach chińskiej prowincji Syczuan. (PAP)
sp/
11503102