Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Egipt: Ustąpienie Mubaraka poprzedziła wzmożona presja opozycji

0
Podziel się:

Ogłoszenie dymisji prezydenta Egiptu poprzedziła wzmożona presja opozycji,
której czołowe osobistości, wśród nich główny przywódca Bractwa Muzułmańskiego Mohamed Badia, nie
ustawały w żądaniach, aby Hosni Mubarak zrezygnował z władzy i opuścił kraj.

Ogłoszenie dymisji prezydenta Egiptu poprzedziła wzmożona presja opozycji, której czołowe osobistości, wśród nich główny przywódca Bractwa Muzułmańskiego Mohamed Badia, nie ustawały w żądaniach, aby Hosni Mubarak zrezygnował z władzy i opuścił kraj.

Badia zażądał w ogłoszonym w piątek komunikacie aby Mubarak zrezygnował ze swego urzędu. Bractwo Muzułmańskie, które jest główną siłą opozycyjną, "odrzuca w całości" - jak napisano - przemówienia wygłoszone w czwartek przez Mubaraka i wiceprezydenta Omara Suleimana.

Mubarak i Suleiman powtórzyli w tych wystąpieniach obietnice, które rząd złożył w ubiegłą niedzielę w sprawie pokojowej transformacji władzy, po spotkaniu wiceprezydenta z przedstawicielami opozycji .

"Naród całkowicie odrzuca to, co nam zaproponowali" - oświadczył Badia w pierwszym oficjalnym oświadczeniu stanowiącym reakcję Bractwa Muzułmańskiego na czwartkowe wystąpienia Mubaraka i Sulejmana.

W komunikacie styl i sposób, w jakim złożono te propozycje, określono jako "arogancki" i ujawniający raz jeszcze "nieustępliwośc i upór reżimu". "Wzmoże to jedynie naszą rewolucję, która będzie coraz bardziej masowa i będzie obejmować coraz większe obszary" - zapowiedziano.

Rzecznik Bractwa Muzułmańskiego, Mohamed Mursi, powiedział w telewizji Al-Arabija: "Lud domaga się końca reżimu i odejścia Mubaraka".

Zapowiadane w czwartek przez Mubaraka przekazanie prerogatyw władzy wiceprezydentowi Suleimanowi Badia uznał za "część operacji polegającej na wygłaszaniu wprowadzających w błąd przemówień, aby nie spełnić żądań ludu".

Również "Ruch 6 kwietnia", jedna z sił, które przewodzą protestom trwającym w Egipcie od 25 kwietnia, domagał się, aby Mubarak opuścił kraj.

Laureat Pokojowej Nagrody Nobla, Mohamed ElBaradei, komentując czwartkowe wystąpienia Mubaraka i Suleimana, wezwał wojsko, aby przyłączyło się do rewolty ludowej przeciwko prezydentowi.

"Wciąż wierzę, że wojsko może się przyłączyć. Cały naród wyszedł na ulice. Jedyne wyjście dla reżimu, to odejście" - pisał ElBaradei w Twitterze.

Wojsko egipskie, które zachowało dotąd formalną neutralność w głębokim kryzysie politycznym w Egipcie, deklarując jednocześnie, że żądania społeczeństwa są uzasadnione, nie przyłączyło się do protestów i dochowywało wierności dowództwu, na czele którego jako zwierzchnik sił zbrojnych stał Mubarak.(PAP)

ik/ kar/

8320864ą

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)