Nieumiejętne dokarmianie dziko żyjących zwierząt może przynieść więcej szkód niż korzyści - alarmują obrońcy zwierząt. 11 lutego obchodzony jest w Polsce Dzień Dokarmiania Zwierzyny Leśnej.
Niska temperatura, śnieg i lód utrudniają zwierzętom dostęp do naturalnego pokarmu i wody, dlatego w wielu miejscach w Polsce leśnicy, myśliwi i organizacje ekologiczne dokarmiają zwierzynę. W poniedziałek interwencyjne dokarmianie zwierząt z powodu bardzo dużej ilości śniegu rozpoczął Tatrzański Park Narodowy (TPN).
Obrońcy praw zwierząt przypominają, że zbyt gorliwe dokarmianie może przysporzyć zwierzynie więcej problemów niż pożytku. "Dokarmianie powinno być jedynie częściową pomocą dla zwierząt w trudnych warunkach atmosferycznych, zwierzę nie może jednak zatracić instynktu samodzielnego zdobywania naturalnego pożywienia ani naturalnego lęku przed człowiekiem" - powiedział PAP specjalista ds. tatrzańskiej fauny, Filip Zięba z TPN. Dodał, że dokarmianiem powinni zajmować się specjaliści, którzy wiedzą, co podać zwierzętom, i w jakich miejscach wykładać pożywienie.
"Najczęstszymi błędami popełnianymi w przypadku dokarmiania jest podawanie tego samego rodzaju pożywienia przez dłuższy czas" - twierdzi Radosław Fedaczyński, lekarz weterynarii z Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. "Największy udział w podawanym pokarmie powinna stanowić karma sucha, taka jak siano łąkowe dobrej jakości, siano z roślin motylkowatych i karma zielona. Warto też pamiętać, że należy podawać takie ilości karmy, które mogą być zjedzone w krótkim czasie" - dodaje Fedaczyński.
Ekolodzy przypominają również, że nadmiar pożywienia, pozostawiony np. w paśniku, może doprowadzić do zepsucia pokarmu, który może wtedy wywołać chorobę, a nawet doprowadzić do śmierci zwierzęcia.
Nieodpowiednie dokarmianie może doprowadzić też do tego, że zwierzęta uzależnią się do pokarmu podawanego przez człowieka i tym samym zatracą instynkt samodzielnego zdobywania pożywienia. Kolejnym problemem jest przyzwyczajanie zwierząt do obecności ludzi i zatracenie przez nie naturalnego lęku przed nim - podkreślają specjaliści.
Stefan Jakimiuk z WWF Polska zwraca uwagę, że pokarm, którym dokarmiamy zwierzynę, powinien być zbliżony do takiego, który zwierzęta mogą pozyskać w naturze. "Jeleń, sarna i łoś - które są przeżuwaczami, podobnie jak krowa czy koza - dla prawidłowego trawienia potrzebują dużo pokarmu włóknistego, m.in. gałązek drzew czy trawy. Dlatego jeśli chcemy dostarczyć sarnom lub jeleniom pokarmu bardziej energetycznego, jak ziarna zbóż, to jednak warto to wymieszać z pociętymi gałązkami drzew; wtedy pokarm lepiej będzie się trawić" - wyjaśnił Jakimiuk. (PAP)
szb/ hes/ gma/