Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ekolodzy przeciwni trasie tranzytowej przez Mazury

0
Podziel się:

Ekolodzy skupieni wokół mazurskiego stowarzyszenia Sadyba sprzeciwiają się
budowie przez Mazury trasy tranzytowej - modernizacji drogi nr 16. We wtorek rozpoczynają spotkania
z lokalnymi społecznościami, "by przekonywać ludzi do wysłania tirów na tory".

Ekolodzy skupieni wokół mazurskiego stowarzyszenia Sadyba sprzeciwiają się budowie przez Mazury trasy tranzytowej - modernizacji drogi nr 16. We wtorek rozpoczynają spotkania z lokalnymi społecznościami, "by przekonywać ludzi do wysłania tirów na tory".

Chodzi o przebudowę i modernizację drogi krajowej nr 16 - aktualnie prace prowadzone są na odcinku przebiegającym od wsi Borki Wielkie (między Biskupcem a Mrągowem) na wschód w kierunku Ełku. Modernizacja dalszych części drogi zależy od wyniku prowadzonych obecnie uzgodnień, którędy modernizowana "szesnastka" ma przebiegać. Drogowcy opracowali 6 możliwych wariantów tej trasy, z których każdy w pewnym stopniu przebiega przez cenne przyrodniczo i krajobrazowo obszary Mazur - to budzi sprzeciwy ekologów.

We wtorek działacze Stowarzyszenia na Rzecz Ochrony Krajobrazu Kulturowego Mazur "Sadyba" organizują spotkanie z mieszkańcami Mikołajek, w środę podobne spotkanie zaplanowano w Sorkwitach, gdzie zaczyna się słynny szlak rzeki Krutyni.

"Chcemy uniknąć drugiej Rospudy, dlatego organizujemy spotkania z mieszkańcami, by pokazać im, że istnieją alternatywy dla przemieszczania się tirów. Nie chcemy ich na drogach, nie chcemy drogi tranzytowej przez Mazury. Chcemy modernizacji szlaków kolejowych tak, by koleją transportowano towary, a nie chcemy, w żadnym wypadku i w żadnym wariancie, drogi tranzytowej przez Mazury" - powiedział PAP wiceprezes Sadyby Rafał Kubacki.

W rozmowie z PAP Kubacki podkreślił, że "ani Mazury ani mieszkańcy Mazur nie mają z tranzytu żadnych korzyści poza niszczeniem dróg i niszczeniem krajobrazu".

"Ten transport odbywa się między Rosją a Niemcami i to te kraje mają z niego korzyści. Mazury nie mają z tego nic, dlatego tego transportu nie chcemy" - powiedział Kubacki. Dodał, że działacze Sadyby chcą remontu istniejących już sieci lokalnych dróg, "by można było jeździć po nich bezpiecznie".

Na spotkania w sprawie transportu drogowego działacze Sadyby zaprosili samorządowców. Burmistrz Mikołajek Piotr Jakubowski powiedział PAP, że przyjdzie na spotkanie i "jest zgodny, co do tego, że przydałaby się modernizacja szlaków kolejowych".

"Z powodu fatalnego stanu torów do Mikołajek przestały docierać pociągi. Trasę z Olsztyna do nas pokonywał pociąg 2,5 godz., gdy autem można zajechać znacznie szybciej. Uważam, że skierowanie tranzytu na tory ożywiłoby i połączenia pasażerskie" - przyznał w rozmowie z PAP Jakubowski, ale zastrzegł, że "nie można przy tym wykluczać transportu drogowego i być bardzo kategorycznym".

"My się tranzytowi nie sprzeciwiamy, to niedorzeczne" - zastrzegł Jakubowski i dodał, że tranzyt wiąże się z korzyściami dla lokalnych społeczności, bo "kierowcy muszą się i przespać i zjeść".

Droga krajowa nr 16 na odcinku z Olsztyna w stronę Mazur jest na razie modernizowana na odcinku do wsi Borki Wielkie. Dalszy przebieg trasy, jak poinformował PAP rzecznik prasowy olsztyńskiej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Karol Głębocki, jest na etapie uzgadniania.

"Ostateczny wariant, w którym będzie przebiegała droga nr 16 wskaże komisja na szczeblu GDDKiA w Warszawie. Nasze lokalne uzgodnienia i ustalenia są takie, że skłaniamy się do poprowadzenia nowej drogi w wariancie zbliżonym do tego, jak droga nr 16 przebiega obecnie" - powiedział PAP Głębocki.

Uzgodnienia i konsultacje w sprawie przebiegu przez Mazury drogi nr 16 odbywają się od 2007 roku. Głębocki przyznał PAP, że podczas konsultacji brano pod uwagę aż 40 możliwych wariantów przebiegu trasy nr 16 przez Mazury.(PAP)

jwo/ mki/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)