Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ekonomiści: trzeci filar emerytalny nie spełnił oczekiwań

0
Podziel się:

Trzeci filar systemu emerytalnego nie spełnił oczekiwań - stwierdzili
ekonomiści, uczestniczący w środowej debacie w resorcie pracy. Ocenili, że należy lepiej informować
Polaków o tym, iż powinni dodatkowo oszczędzać na starość.

Trzeci filar systemu emerytalnego nie spełnił oczekiwań - stwierdzili ekonomiści, uczestniczący w środowej debacie w resorcie pracy. Ocenili, że należy lepiej informować Polaków o tym, iż powinni dodatkowo oszczędzać na starość.

Wiceminister pracy Marek Bucior przytoczył dane, z których wynika, iż na koniec 2012 r. Indywidualnych Kont Emerytalnych (IKE) było niemal 614 tys., a średnia wartość wpłaty w minionym roku wyniosła 2,6 tys. zł, a wartość aktywów - 3,5 mld zł. "Aktywnych IKE było jednak tylko 258 tys." - dodał wiceszef resortu.

Wskazał, że Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE) było na koniec 2012 r. niemal 500 tys., a ich aktywa wyniosły ok. 53 mln zł, ale tylko nieliczne konta były aktywne.

Paweł Sawicki z Komisji Nadzoru Finansowego dodał, że w przypadku Pracowniczych Programów Emerytalnych (PPE) na koniec 2012 r. funkcjonowało 1100 programów, gromadzących 358 tys. członków, a ich aktywna wynosiły 8,3 mld zł. "Razem z IKE i IKZE daje to ponad 12 mld zł, przy 270 mld zł w OFE (...) Trzeci filar jest dość ubogi w porównaniu do dwóch pozostałych" - ocenił.

W ocenie wiceminister finansów Izabeli Leszczyny III filar nie działa jak powinien, m.in. z powodu niewielkiej zamożności polskiego społeczeństwa. "Konieczne jest, by obywatele dostrzegli, że dodatkowe oszczędzanie jest konieczne i to się opłaci" - stwierdziła.

Łukasz Kalinowski z Konfederacji Lewiatan powiedział, że wielu osobom wydaje się, że ZUS gwarantuje bezpieczeństwo emerytalne, a to złudzenie. Według niego osoby będące na rynku pracy patrzą na swoje przyszłe emerytury przez pryzmat obecnych emerytów, których stopa zastąpienia wynosi ok. 70 proc. "Trzeba uświadomić obywateli, że przyszłe emerytury będą niższe, trzeba ich przekonywać do dodatkowego oszczędzania" - zaapelował. Dodał, że większe ulgi podatkowe mogłyby zachęcić Polaków do oszczędzania.

Grzegorz Prądzyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń zaznaczył jednak, że obowiązujące ulgi podatkowe przy dodatkowym oszczędzaniu na emeryturę nie są klarowne i nikt ich nie rozumie. "Dziś jeśli młody człowiek chce oszczędzać, to chce widzieć korzyści od razu w podatku dochodowym. Korzyść na wyjściu go nie interesuje; chce ją widzieć teraz, a nie za 30 lat" - podkreślił.

Prof. Marka Góry z SGH stwierdził, że problemem systemu emerytalnego są osoby o niskich dochodach, które nie mają z czego oszczędzać. Dodał, że zachęty podatkowe nie sprzyjają dobrowolności. Podnoszą też podatki wszystkim i są "redystrybucją środków od biednych do bogatych", bo jedynie tych bogatszych stać na dodatkowe oszczędzanie. "Trzeba jasno powiedzieć: ulg podatkowych nie finansuje budżet, państwo czy rząd. Finansuje je całe społeczeństwo" - wskazał.

Rzecznik ubezpieczonych Aleksandra Wiktorow oceniła, że "ludzie nie mają zielonego pojęcia, w jakiej wysokości będą mieć emeryturę".

Wiktorow zgodziła się też z prof. Górą, iż oferowanie ulg to uprzywilejowywanie bogatszych osób. "Ci, którzy mają mniej albo w ogóle nie odkładają, albo odkładają mało (...), w efekcie jeszcze bardziej rozwarstwiamy społeczeństwo" - mówiła.

Zgodnie z przepisami podatnicy w ramach III filara mogą oszczędzać na emeryturę nie tylko w IKE, ale też IKZE. O ile środki wpłacane do IKE są opodatkowane, ale wypłacane z IKE emerytom są zwolnione z podatku, o tyle w przypadku IKZE jest odwrotnie. (PAP)

rbk/ amac/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)