Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Eksperci: dbajmy o bezpieczństwo dziennikarzy podczas pracy

0
Podziel się:

W realną ochronę dziennikarzy podczas ich pracy powinno włączać się coraz
więcej państw. Pomoc organizacji międzynarodowych jest nie do przecenienia - to jeden z wniosków
konferencji "Bezpieczeństwo dziennikarzy - aktualne wyzwania".

W realną ochronę dziennikarzy podczas ich pracy powinno włączać się coraz więcej państw. Pomoc organizacji międzynarodowych jest nie do przecenienia - to jeden z wniosków konferencji "Bezpieczeństwo dziennikarzy - aktualne wyzwania".

Dwudniową konferencję, rozpoczętą we wtorek, zorganizowały: Ministerstwo Spraw ZagranicznychSpraw Zagranicznych, Ambasada Austrii, Ambasada Szwajcarii oraz Polski Instytut Spraw Międzynarodowych.

Z danych organizatorów wynika, że tylko w 2012 roku podczas wykonywania obowiązków służbowych zginęło ponad 100 dziennikarzy; wielu z nich pracowało na terenach konfliktów w Syrii czy Somalii.

Zastępca dyrektora Departamentu Narodów Zjednoczonych i Praw Człowieka w MSZ Maciej Janczak zauważył, że w Austrii, Polsce czy Szwajcarii łatwiej jest dbać o bezpieczeństwo reporterów niż w tych krajach, które cierpią na deficyt demokracji.

Jan Malinowski z Rady Europy uznał, że w wymienionych przez Janczaka krajach ochrona dziennikarzy i wolności słowa faktycznie jest priorytetem. Zwrócił też jednak uwagę, że ochronę dziennikarzy trzeba ciągle udoskonalać. "Trzeba ustalić jak robić to lepiej" - powiedział.

Za przykład takich działań podał tzw. Natalia Project - pomysł stworzenia i rozpowszechnienia specjalnej bransoletki, którą mogliby nosić reporterzy, a która mogłaby im pomóc w wysyłaniu sygnałów o pomoc. Nazwę projektu zaczerpnięto od imienia rosyjskiej dziennikarki działającej na rzecz praw człowieka Natalii Estemirovej, porwanej ze swojego mieszkania w Groznym i zamordowanej. Na jej cześć w Sztokholmie powstał Projekt Natalia. Specjalna bransoletka ma wysyłać bezprzewodowo sygnał w razie ataków lub uprowadzeń. Ma być też wyposażona w guzik, który ma pomóc ofierze w razie napadu.

Oksana Romaniuk z organizacji "Reporterzy bez granic", pracująca również w Instytucie Informacji Masowej w Kijowie zauważyła, że problemem są nie tylko fizyczne ataki na dziennikarzy, ale również utrudnianie im pracy w sieci. Jej zdaniem w internecie należy umieć odróżnić autentyczną informację od zasypujących sieć "informacyjnych śmieci".

"Na Ukrainie jest ok. 10 procent prawdziwych dziennikarzy. Takich, którzy chcą zmieniać swoimi tekstami świat. Pracują głównie w mediach elektronicznych, które są tam na wysokim poziomie. Problemem są jednak wrzutki - fałszywe informacje publikowane w internecie, aby obniżyć znaczenie mediów elektronicznych i podważyć wiarygodność dziennikarzy" - tłumaczyła.

Także szef Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Adam Bodnar mówił o problemach prawnych, z którymi spotykają się osoby publikujące w Polsce w internecie. Wynikają one m.in. z niejasnych i przestarzałych przepisów prawa prasowego, braku wystarczającej znajomości specyfiki internetu. Wspomniał też, że brakuje w Polsce dokładnego prawnego określenia, kto jest dziennikarzem a kto blogerem.

W styczniu ruszył portal blogerów Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, w którym publikowane są informacje o problemach lokalnych dziennikarzy w walce o wolność słowa (http://wolnoscmediow.org). W projekcie bierze udział 16 blogerów wolontariuszy - po jednym z każdego województwa. Ich głównym zadaniem jest monitorowanie zagrożeń dla wolności mediów lokalnych w swoich regionach.

Polska Agencja Prasowa była patronem medialnym konferencji.(PAP)

agz/ abe/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)