Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Eksperci dla PAP: "L'affaire DSK" bez trwałych skutków dla MFW

0
Podziel się:

Sprawa ustąpienia dyrektora generalnego MFW Dominique'a Strauss-Kahna, tzw.
"l'affaire DSK", nie będzie miała zasadniczych ani trwałych skutków dla tej instytucji, choć wiele
będzie zależało od tego, kto zajmie jego miejsce - ocenili eksperci w rozmowie z PAP.

Sprawa ustąpienia dyrektora generalnego MFW Dominique'a Strauss-Kahna, tzw. "l'affaire DSK", nie będzie miała zasadniczych ani trwałych skutków dla tej instytucji, choć wiele będzie zależało od tego, kto zajmie jego miejsce - ocenili eksperci w rozmowie z PAP.

"Dotychczasowy system: Amerykanin kierujący Bankiem Światowym, a Europejczyk - Międzynarodowym Funduszem Walutowym, nie utrzyma się w dłuższej perspektywie, ale w świetle obecnych perturbacji eurostrefy priorytetem UE będzie jego utrzymanie" - twierdzi John Palmer z rady doradczej European Policy Centre (EPC) w Brukseli.

"DSK był mocno zaangażowany w reformowanie globalnego systemu finansowego i samego MFW. Jego mocną stroną było duże doświadczenie i osobiste kontakty z czołowymi politykami, ale jeśli jego miejsce zajmie ktoś, kto podziela jego poglądy, jak np. minister finansów Francji Christine Lagarde, to wytyczony przez niego kierunek utrzyma się" - dodał.

Analityk ośrodka badawczego Economist Intelligence Unit (EIU) Matteo Napolitano uważa, że ustąpienie DSK nie wpłynie na operacje MFW, ale jego brak będzie odczuwalny w sferze politycznej.

"DSK odgrywał kierowniczą rolę w opracowaniu wspólnego planu działań UE-MFW zmierzającego do rozwiązania kryzysu zadłużenia eurostrefy. Nie ma pewności, czy ktoś, kto zajmie jego miejsce będzie równie wpływowy politycznie" - zaznaczył.

"Tzw. rynki wschodzące mogą skorzystać z próżni w kierownictwie Funduszu, by zażądać większego wpływu na jego decyzje. Dlatego kwestia wyłonienia następcy DSK może spowodować nie to, że UE i USA znajdą się w różnych obozach, lecz to, że po przeciwnych stronach znajdą się świat zachodni i państwa wschodzące" - tłumaczy.

Zauważa zarazem, że nowo uprzemysłowione i szybko rozwijające się państwa, takie jak BRIC (Brazylia, Rosja, Indie i Chiny) nie mają wspólnego kandydata i wiele je dzieli.

Przypomina też, że o odejściu DSK i tak mówiono w związku z pogłoskami, że będzie kontrkandydatem Nicolasa Sarkozy'ego w przyszłorocznych wyborach prezydenckich we Francji. Dlatego tzw. "l'affaire DSK" będzie miała wpływ na francuskie życie polityczne - ocenia Napolitano.

Quentin Peel, berliński korespondent "Financial Times", powiedział PAP, że "coraz bardziej rozpowszechnione staje się przekonanie, iż nominacja nowego szefa MFW powinna odzwierciedlać rzeczywistość, w której najwięcej do powiedzenia ma G20, a nie G7".

Według niego rządy państw o gospodarkach wschodzących będą coraz częściej zadawać kłopotliwe dla Europejczyków pytanie: "Dlaczego Fundusz angażuje tak wiele środków w Europie, skoro pierwotnie nie był zaprojektowany dla jej ratowania?"

"Pytanie to może zyskać na ostrości, gdyby miało się okazać, że eurostrefa wymaga nowych programów ratunkowych i jeszcze głębszego zaangażowania Funduszu w rozwiązaniu problemu zadłużenia jej niektórych członków" - wyjaśnia.

Za możliwego kompromisowego kandydata na nowego szefa MFW, który mógłby pogodzić UE i rynki wschodzące, Peel uznaje Kemala Dervisa, pół Turka, pół Niemca, którego nazywa "nieeuropejskim Europejczykiem", byłego ministra gospodarki Turcji. Nie ma jednak pewności, czy rząd Turcji byłby gotów go poprzeć, gdyż związany jest z opozycją.

Bardzo dobrym kandydatem byłby w ocenie Peela także Montek Singh Ahluwalia, szef Państwowej Komisji Planowania Indii, prawa ręka premiera Manmohana Singha. Inni kandydaci, to w opinii Peela: Christine Lagarde, Trevor Manuel (b. minister finansów RPA), Stan Fisher (b. główny ekonomista MFW, prezes centralnego banku Izraela) oraz Gordon Brown, b. premier W. Brytanii (2007-10), choć premier David Cameron już wcześniej dał do zrozumienia, że go nie poprze.

Za słabą stronę Lagarde uznaje Peel to, że nie jest ekonomistką, lecz prawnikiem, choć niekoniecznie musi to ją dyskwalifikować. Jego zdaniem byłaby popularna wśród Amerykanów, mówi bardzo dobrze po angielsku, pracowała w Nowym Jorku i była zaangażowana w reformę globalnego systemu finansowego po kryzysie z lat 2008-09.

"10 lat temu MFW był spisywany na straty, ale w czasie ostatniego finansowego kryzysu pokazał, że się liczy. Niemała w tym zasługa DSK. Ktokolwiek zajmie jego miejsce, stanie na czele instytucji, niewątpliwie zmienionej i odzwierciedlającej realia współczesnego świata" - posumował Peel.

Z Londynu Andrzej Świdlicki (PAP)

asw/ az/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)