Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Eksperci: jednomandatowe okręgi mogą poprawić kondycję polskiego państwa

0
Podziel się:

Polskie państwo jest niesprawne, a współodpowiedzialny jest obecny system
wyborczy - przekonywali eksperci podczas sobotniej konferencji "Sposób na dobre państwo". Według
nich, sytuację naprawić może wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych do Sejmu.

Polskie państwo jest niesprawne, a współodpowiedzialny jest obecny system wyborczy - przekonywali eksperci podczas sobotniej konferencji "Sposób na dobre państwo". Według nich, sytuację naprawić może wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych do Sejmu.

Konferencję zorganizował w Warszawie Ruch Obywatelski na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych (JOW). Głos zabrali m.in. socjologowie: prof. Jacek Raciborski i Antoni Kamiński oraz ekonomista prof. Witold Kieżun.

Prof. Kieżun ocenił, że państwo polskie jest niesprawne, zwłaszcza jeśli chodzi o jego strukturę gospodarczą, a transformacja ustrojowa oparta na wzorcach zagranicznych doprowadziła do dezindustrializacji. "Straciliśmy cały szereg ważnych obiektów przemysłowych: przemysł ciężki, hutniczy, stoczniowy, włókienniczy" - wyliczał ekonomista. Wytykał także, że "w tej chwili wszystkie super-, czy hipermarkety są zagraniczne".

"Dane statystyczne wskazują, że 60 proc. naszego handlu to jest handel importowany, w związku z tym mamy bardzo poważny deficyt w handlu zagranicznym, rzędu kilkunastu miliardów rocznie" - alarmował.

Zdaniem ekonomisty, skutkiem takiej sytuacji w gospodarce jest bardzo niska płaca, emigracja zarobkowa, a także ujemny przyrost naturalny. Ekspert krytykował też źle - według niego - skonstruowany model administracji oparty na powiatach oraz województwach, gdzie obok urzędów wojewódzkich są urzędy marszałkowskie. Ocenił, że Polsce jest o 70-80 tys. za dużo urzędników administracji.

Prof. Kieżun przekonywał, że w Polsce konieczny poważny plan odbudowy. Jego zdaniem, w budowie potrzebnych kadr mogłoby pomóc wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych.

Podobnego zdania był prof. Kamiński. "Nie widzę możliwości poprawy funkcjonowania tego państwa bez zmiany ordynacji wyborczej" - podkreślił Kamiński.

Innego zdania był prof. Raciborski, który przypomniał że jednomandatowe okręgi wprowadzono już w wyborach do Senatu, a wyniki ostatnich wyborów parlamentarnych z 2011 pokazały, że rezultaty wyborcze poszczególnych partii politycznych w obu izbach parlamentu były dość zbieżne. "Wybory nie dały możliwości uformowania jakościowo lepszego Senatu" - ocenił socjolog.

Przyznał jednak, że system polityczny wymaga zmian. "Partie polityczne są w Polsce słabe: nikła liczba członków, są nietrwałe i wyjątkowo zoligarchizowane, a oprócz tego mają wodzowski charakter. Ponadto, obecna ordynacja wyborcza bardzo wzmacnia, czy wręcz instytucjonalizuje taki charakter partii" - ocenił Raciborski.

Socjolog zaproponował własną koncepcję reformy ordynacji wyborczej. Według niego lepszy byłby model zbliżony do niemieckiego: proporcjonalnego z okręgami jednomandatowymi. "Należałoby podzielić kraj na 230 okręgów jednomandatowych, wprowadzić listy partyjne na szczeblu wojewódzkim i listę krajową, która miałaby kompensacyjny charakter" - powiedział socjolog.

Ruch Obywatelski na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych od lat domaga się zmiany modelu ordynacji wyborczej. Postulujewprowadzenie w Polsce 460 jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW) w wyborach do Sejmu, z równym prawem do kandydowania dla wszystkich obywateli, niezależnie, czy są popierani przez partie polityczne, czy startują samodzielnie. Jako wzór Ruch proponuje model brytyjski, który uważa za najprostszy i najbardziej przejrzysty.

Ewentualna zmiana ordynacji wyborczej w wyborach do Sejmu nie jest jednak możliwa bez zmiany konstytucji. Zgodnie z art. 96 konstytucji, wybory do Sejmu są powszechne, równe, bezpośrednie, tajne i proporcjonalne. (PAP)

mkr/ kot/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)