Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Eksperci: kwoty mleczne ograniczały rozwój produkcji

0
Podziel się:

Wyprzedawanie krów przez rolników, którzy obawiali się kar za zbyt wysoką
produkcję, ograniczanie eksportu czy wzrost cen dla konsumentów - takie zdaniem uczestników debaty
w PAP są skutki kwotowania produkcji mleka. Kwoty mleczne mają być zniesione w 2015 r.

Wyprzedawanie krów przez rolników, którzy obawiali się kar za zbyt wysoką produkcję, ograniczanie eksportu czy wzrost cen dla konsumentów - takie zdaniem uczestników debaty w PAP są skutki kwotowania produkcji mleka. Kwoty mleczne mają być zniesione w 2015 r.

"To kompletnie niewydolny system, bardzo kosztowny i naprawdę nie ma czego bronić" - powiedział prezes SM Spomlek Edward Bajko. Jego zdaniem dążenia Komisji Europejskiej do zniesienia mechanizmu kwotowania mleka są przejrzyste i rozsądne, ponieważ ten system się nie sprawdza.

Jego zdaniem ci, którzy krytykują zniesienie kwot, sami nie są w stanie zaproponować lepszych rozwiązań. Bajko zauważył też, że obecny system - jak każde ograniczenie konkurencji - rozleniwia producentów i sprawia, że tracą oni umiejętność konkurowania na rynku.

Mieszane odczucia co do kwotowania mleka ma również rolnik i dostawca hurtowy mleka Janusz Wnorowski. "To w moim odczuciu hamowało rozwój produkcji" - powiedział. Wskazał, że rolnicy nigdy nie wiedzieli, czy przekroczą limit produkcji, czy nie, więc obawiając się kar sprzedawali zdrowe i mlecze krowy. "A w innych okresach ceny były takie, że nawet nie chciało się doić tych krów" - dodał.

Wyraził jednak obawę, że polski rynek nie będzie przygotowany do zniesienia kwot, a producenci zostaną pozostawieni sami sobie. Zaapelował do ministerstwa rolnictwa, by pilnie zajęło się tą sprawą.

Dyrektor wydziału handlu zagranicznego SM Mlekovita Magdalena Szabłowska wskazywała, że największym problemem na rynku jest brak surowca, co jest szczególnie kłopotliwe, kiedy - tak jak obecnie - popyt jest duży. Dodała, że przetwórcy mleka muszą co roku w październiku wygaszać eksport, ponieważ inaczej nie byliby w stanie zaspokoić popytu krajowego.

Jednocześnie - jak zauważyła Szabłowska - świat nie stoi w miejscu i europejskim producentom przetworów mlecznych wyrasta globalna konkurencja. Takie kraje jak Brazylia, gdzie Mlekovita eksportowała, teraz same stały się eksporterami produktów mlecznych. Nikt ich nie kwotował, nikt nie ograniczał ich rozwoju" - dodała.

Pogląd, że na świecie rodzi się konkurencja dla Europy, podziela także prezes Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ) prof. Andrzej Kowalski. "Przyszłość to rynek azjatycki i afrykański. Ale trzeba się dostosować do ich wymagań. Azjaci historycznie prawie w ogóle nie pili mleka i przetworów mlecznych. Ale największa dynamika przyrostu produkcji jest właśnie w Azji. Jeśli nie wejdziemy na te rynki teraz, to już wkrótce będzie to zbyt trudne" - wyjaśnił.

Uczestnicy debaty uważają jednak, że czas bezpośrednio po zniesieniu kwot mlecznych będzie bardzo trudny dla polskiego rynku. Magdalena Szabłowska przypomniała, że polscy rolnicy zainwestowali w kwoty mleczne, by się rozwijać i te wydatki muszą być im jakoś zrekompensowane. Jej zdaniem w pakiecie mlecznym, który ma zastąpić kwoty, takiej istotnej pomocy dla rolników brakuje.

"Można ze stuprocentowym prawdopodobieństwem powiedzieć, że ten pierwszy okres po zniesieniu kwot będzie okresem wahań, docierania się rynku. Teraz jest czas na przygotowanie takiego bufora. Można jeszcze pomyśleć, do jakich mechanizmów osłonowych możemy przekonywać partnerów w Unii" - powiedział prof. Kowalski.

Jednak - jak wskazał - polscy producenci "nie raz pokazali, że potrafią szybciej reagować na sytuację niż przyzwyczajeni do dotacji, nasi ociężali koledzy ze starej Unii". (PAP)

her/ dol/ je/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)