Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Eksperci: można mówić o rywalizacji, a nie konflikcie Schetyny z Tuskiem

0
Podziel się:

Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna próbuje odbudowywać swoją pozycję w
partii, aby wywalczyć jak najwięcej miejsc na listach wyborczych PO dla swoich ludzi - tak
eksperci, z którymi rozmawiała PAP oceniają krytyczne słowa Schetyny pod adresem premiera Donalda
Tuska.

Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna próbuje odbudowywać swoją pozycję w partii, aby wywalczyć jak najwięcej miejsc na listach wyborczych PO dla swoich ludzi - tak eksperci, z którymi rozmawiała PAP oceniają krytyczne słowa Schetyny pod adresem premiera Donalda Tuska.

Marszałek Sejmu ocenił w czwartek, że reakcja rządu na raport Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) w sprawie katastrofy smoleńskiej była spóźniona. "Reakcja (na raport MAK - PAP) była spóźniona, w tym sensie, że nie było odpowiedzi w tym samym dniu" - powiedział dziennikarzom w Sejmie.

Politolog UW dr Rafał Chwedoruk powiedział w czwartek PAP, że ta wypowiedź Schetyny może świadczyć o wewnętrznej rywalizacji w PO i odbudowywaniu przez marszałka swojej pozycji politycznej w Platformie i na zewnątrz, bardzo osłabionej aferą hazardową. "Marszałek Schetyna w ten sposób manifestuje powrót do politycznej samodzielności" - ocenił.

Zdaniem Chwedoruka trudno sobie wyobrazić, by tak doświadczony polityk i strateg PO jakim jest Schetyna powiedział cokolwiek przypadkowo. Według niego stawka w tej grze wewnątrz PO jest bardzo wysoka. Jak dodał, chodzi w niej o miejsca na listach wyborczych dla zwolenników różnych grup środowiskowych.

"Nie oczekujemy jednak, że PO znajdzie się w jakiejś fazie rozłamowej, że będziemy mieli jakieś spektakularne odejścia z partii. Schetyna nie będzie świadomie prowokował kilka miesięcy przed kampanią wyborczą autentycznego, głębokiego konfliktu we własnej partii" - zaznaczył Chwedoruk.

Także politolog z Uniwersytetu Gdańskiego dr Artur Wołek powiedział PAP, że zachowanie Schetyny może świadczyć o początku jakiegoś szerszego sporu w kontekście wyborów i zajmowania miejsc na listach wyborczych. "Gra jest o to, czy to Tusk powie Schetynie ilu swoich ludzi może umieścić na listach, czy Schetyna będzie to negocjował" - dodał.

Zdaniem Wołka w sytuacji, gdy PO ma bardzo dobre wyniki w sondażach, jej politycy mogą niewiele ryzykując toczyć łagodny spór wewnątrz formacji. "Skoro PO dostaje około połowy głosów już dzisiaj, jeszcze przed kampanią wyborczą, to jest to ostatni moment, kiedy Schetyna może o coś powalczyć" - ocenił.

Politolodzy zwracają też uwagę, że krytyka Tuska przez Schetynę może być reakcją, na to, że premier stracił swoją świeżość. "Odgrywany od trzech lat scenariusz, że z jednej strony jest poważny premier, a z drugiej strony są rozemocjonowani politycy opozycji już się nie sprawdza. Spora część polityków Platformy widzi, że Tusk stracił świeżość i próbują nadać partii inne oblicze" - powiedział Wołek.

Także Chwedoruk zwraca uwagę, że w ostatnim czasie mamy do czynienia z ciągiem medialnych porażek PO, co, jak zaznaczył, jest pewną nowością. "Wcześniej właściwie z każdej opresji PO wychodziła cało w bardzo krótkim czasie" - dodał.

Politolog stwierdził także, że innym kontekstem wypowiedzi Schetyny może być próba ukłonu w kierunku tych wyborców PO, którym nie odpowiada retoryka szefa rządu. Chwedoruk zwraca uwagę, że wyborcy Platformy są bardzo różni i na wiele spraw mają sprzeczne ze sobą poglądy.

"W PO doprowadzono zaś niemal do perfekcji umiejętność jednoczesnego wysyłania sprzecznych ze sobą komunikatów do dwóch różnych grup wyborców" - podkreślił. (PAP)

Patrycja Loose

pat/ par/ dym/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)