Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Eksperci o Afganistanie: Pomagać ludności, pamiętać o całym regionie

0
Podziel się:

Pomoc miejscowej ludności, zaangażowanie organizacji cywilnych w odbudowę i
modernizację kraju, dostosowanie ustroju państwa do plemiennych struktur i tradycji, jasne
określenie celu misji ISAF - to warunki stabilizacji Afganistanu, wymieniane przez uczestników
konferencji "Strategia dla Afganistanu", zorganizowanej w piątek w Warszawie przez BBN.

Pomoc miejscowej ludności, zaangażowanie organizacji cywilnych w odbudowę i modernizację kraju, dostosowanie ustroju państwa do plemiennych struktur i tradycji, jasne określenie celu misji ISAF - to warunki stabilizacji Afganistanu, wymieniane przez uczestników konferencji "Strategia dla Afganistanu", zorganizowanej w piątek w Warszawie przez BBN.

"Po dwóch latach polskiego udziału w misji ISAF nadszedł czas na podsumowania" - powiedział, otwierając spotkanie szef BBN Aleksander Szczygło. Jego zdaniem obecna sytuacja w Afganistanie pod pewnymi względami przypomina 1992 rok, gdy rozczarowani rządami w Kabulu Afgańczycy przestali popierać prezydenta Nadżibullaha i władzę przejęli talibowie. Szczygło podkreślił, że Afganistan trzeba postrzegać w kontekście całego regionu.

"Zaangażowanie aspołeczności międzynarodowej w Afganistanie wywiera skutki na to, co się dzieje w Pakistanie i na odwrót. Nikt nie jest w stanie powiedzieć, jak długo siły międzynarodowe będą zaangażowane w Afganistanie, bo nikt nie jest w stanie powiedzieć, jak długo będzie trwało zneutralizowanie głównego zagrożenia - obecności al-Kaidy i - w mniejszym stopniu - talibów. Sytuacja w Afganistanie jest skomplikowana, niejednoznaczna. Historycznie to państwo nigdy nie miało silnej władzy centralnej" - powiedział Szczygło.

Andrew Michta z Europejskiego Centrum Stosunków Międzynarodowych Marshalla w Niemczech ocenił, że porażka w Afganistanie miałaby dla międzynarodowego porządku takie skutki jak rewolucja bolszewicka. "Skutki mogą być poważne. Destabilizacja Pakistanu posiadającego broń jądrową, negatywny wpływ na stosunki w NATO i utrata wiarygodności" - powiedział. "Mamy rok na nadanie misji nowego impetu" - dodał.

Tim Foxley ze Sztokholmskiego Międzynarodowego Centrum Badań nad Pokojem SIPRI do słabości ISAF zaliczył brak skonkretyzowanego celu misji i słabą współpracę wywiadowczą. Foxley, który bada propagandową aktywność talibów, powiedział, że przeciwnicy "znają problemy misji i szybko się uczą, jak jej szkodzić".

"Bez rozwiązania indyjsko-pakistańskiego sukces jest niemożliwy. Indie muszą wziąć odpowiedzialnośc w duchu współpracy, a nie rywalizacji z Islamabadem" - powiedział Krzysztof Dobrowolski z MSZ.

Piotr Krawczyk z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych zwróćił uwagę, że prezydencki system Islamskiej Republiki Afganistanu nie przystaje do plemiennej tradycji i obarcza prezydenta nawet drobnymi decyzjami dotyczącymi prowincji, które mogłaby przejąć administracja premiera - gdyby w Afganistanie był taki urząd.

Dowódca pierwszej zmiany polskich żołnierzy w Afganistanie gen. dyw. Marek Tomaszycki stwierdził, że wojsko samo nie rozwiąże problemów, może jedynie zapewnić warunki dla udzielania międzynarodowej pomocy. Zaprzeczył, by Afgańczycy byli wojowniczo nastawieni wobec międzynatrodowych sił. "Jeśli zaoferujemy im więcej niż talibowie - możliwość pracy, dostęp do edukacji i lecznictwa - wygramy" - ocenił.

Były wiceminister obrony, emerytowany generał prof. Stanisław Koziej opowiedział się za zaangażowaniem nie tylko ONZ, ale i światowych graczy takich jak Rosja i Chiny. Według Kozieja, jeśli obecna strategia wobec Afganistanu nie przyniesie sukcesu, alternatywna strategia mogłaby się ograniczyć do zapewnienia wojskowego kordonu zapobiegającego wykorzystywaniu terytorium Afganistanu przez al-Kaidę, jednak gwałtowne wycofanie wojsk jest niemożliwe, ponieważ spowodowałoby ogromną destabilizacjęcałego regionu.

Koziej pozytywnie ocenił stosowaną ostatnio przez polski kontyngent w Afganistanie taktykę aktywnych działań. "Taktyka przeciw partyzantom musi być mieszana. Nie może być tylko defensywna, nie może też być rutynowa" - powiedział. Dobrze ocenia on, że nasi żołnierze zaangażowali się w walkę ofensywną właśnie teraz - chodzi o wyłuskanie przywódców i uniemożliwienie talibom zastraszania ludności przd wyborami. Także szef BBN zwrócił uwagę, że doświadczenia irackie wykazały nieksuteczność taktyki pozostawania w bazach.

Misja ISAF - Międzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa - działają w ramach NATO na podstawie decyzji z grudnia 2001. Polska początkowo zaangażowała się w dowodzoną przez USA operację Enduring Freedom, w misji ISAF bierze udział od 2007 roku. Obecna, piąta zmiana kontyngentu liczy ok. 2 tys. żołnierzy. Przed tygodniem ministrowie obrony pańśtw NATO na nieformalnym spotaniu w Brukseli uznali za konieczne zintesyfikowanie szkoleń wojska i policji Afganistanu, poprawę systemu dowodzenia ISAF i wsparcie kontroli powietrznej nad Afganistanem przez należące do NATO samoloty systemu wczesnego ostrzegania i kontroli powietrznej AWACS. (PAP)

brw/ itm/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)