Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Eksperci: Polska poprze powrót do negocjacji Izrael-Palestyna

0
Podziel się:

W środę szef rządu Izraela Benjamin Netanjahu przyjedzie do Polski, by
przekonywać premiera Donalda Tuska do poparcia swego sprzeciwu wobec prób uznania niepodległej
Palestyny przez ONZ. Eksperci sądzą, że Polska opowie się za powrotem do rokowań Izrael -
Palestyna.

W środę szef rządu Izraela Benjamin Netanjahu przyjedzie do Polski, by przekonywać premiera Donalda Tuska do poparcia swego sprzeciwu wobec prób uznania niepodległej Palestyny przez ONZ. Eksperci sądzą, że Polska opowie się za powrotem do rokowań Izrael - Palestyna.

Premier Izraela miał przyjechać do Warszawy już w czerwcu, tuż przed objęciem przez Polskę półrocznego przewodnictwa w Radzie UE, ale wizyta na wniosek strony polskiej została wówczas przełożona. Jako oficjalny powód podawano to, że w terminie zaproponowanym przez dyplomację izraelską przypadało święto Bożego Ciała.

Izraelowi bardzo zależały na tym, by wizyta odbyła się jeszcze przed wakacjami, ponieważ we wrześniu Palestyńczycy mają zabiegać o uznanie własnego państwa na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Izrael jest przeciwny takiemu posunięciu i uważa, że Palestyńczycy zamiast podejmować jednostronne działania na forum ONZ powinni podjąć rokowania z państwem żydowskim. Przeciwne inicjatywie są też USA. Europejczycy są zaś podzieleni. Francja zadeklarowała poparcie dla palestyńskiej inicjatywy, o ile do września nie zostaną wznowione negocjacje izraelsko-palestyńskie. Natomiast Niemcy i Włochy, a także Holandia zapewne będą przeciwne takiej rezolucji.

W połowie lipca szefowie MSZ państw UE wezwali Izrael i Palestyńczyków do wznowienia rozmów pokojowych, chcąc zapewne uniknąć wrześniowego głosowania na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w sprawie uznania państwa palestyńskiego.

"Dla USA, Unii Europejskiej, Polski i dla każdego innego państwa najlepszy były powrót do negocjacji (pomiędzy Izraelem a Palestyną). To jest rozwiązanie, które polska strona będzie promować, bo sytuacja w której dochodzi do głosowania we wrześniu jest grą zero-jedynkową, czyli ktoś się opowiada za, albo przeciw" - powiedział PAP dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Marcin Zaborowski. Jak mówił, głosowanie na forum ONZ nie jest w interesie ani Ameryki, ani krajów unijnych, ani krajów zaangażowanych w konflikt.

Ekspert spodziewa się, że takie właśnie stanowisko zaprezentuje polski premier podczas środowego spotkania z premierem Izraela, co jest tym bardziej zrozumiałe, że Polska przewodzi obecnie pracom Rady Unii Europejskiej i powinna się wypowiadać w imieniu wszystkich krajów unijnych, a nie tylko w swoim. "Takie jest oczekiwanie ze strony Unii" - dodał.

Podkreślił, że zbyt wcześnie jest, by mówić o tym, czy Polska mogłaby podczas wrześniowego głosowania opowiedzieć się za, przeciw, czy wstrzymać się od głosu, gdyż nie jest pewne, jak zachowa się Palestyna. Obecnie nie wiadomo, czy prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas będzie twardo domagał się jednoznacznego poparcia dla niepodległości Palestyny, czy poparcia dla samej zasady utworzenia niepodległego państwa palestyńskiego w przyszłości.

Jego zdaniem, gra polityczna pomiędzy Palestyną, Izraelem a Stanami się toczy. Ameryka chce doprowadzić do takiej sytuacji, by nie musieć dokonywać wyboru we wrześniu na forum ONZ.

Podobnie uważa ekspert Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego, b. ambasador Polski w Izraelu Jan Piekarski. Jego zdaniem, ważne jest, by nalegać i namawiać obie strony konfliktu do powrotu do stołu rokowań, gdyż - jak mówił - ewentualna deklaracja powstania państwa palestyńskiego, przyjęta nawet większością głosów na forum ONZ, nie będzie miała praktycznie żadnego znaczenia.

"Państwo palestyńskie może być utworzone wyłącznie w drodze negocjacji i wzajemnego porozumienia pomiędzy Izraelem i Palestyną" - podkreślił. Dlatego - jak mówił - podstawowym zadaniem dla polskiego rządu jest naciskanie zarówno na Izrael, jak i na przedstawicieli palestyńskich, by wznowili negocjacje bez warunków wstępnych.

Przypomniał, że dotychczas Polska z reguły zajmowała stanowisko oczekiwane przez Izrael i wydaje się, że rząd polski nie będzie podejmował żadnych decyzji, które mogłyby sugerować brak poparcia dla bezpieczeństwa Izraela lub narażać stosunki polsko-izraelskie na szwank.(PAP)

joko/ son/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)