Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Eksperci: Polska powinna rozwijać obronę powietrzną

0
Podziel się:

Polska powinna rozwijać własną obronę powietrzną, także po to, by włączyć
ją we wspólny system NATO, o którego budowie sojusz zdecydował na szczycie w Lizbonie - mówili
uczestnicy konferencji zorganizowanej w środę przez Stowarzyszenie Euro-Atlantyckie.

Polska powinna rozwijać własną obronę powietrzną, także po to, by włączyć ją we wspólny system NATO, o którego budowie sojusz zdecydował na szczycie w Lizbonie - mówili uczestnicy konferencji zorganizowanej w środę przez Stowarzyszenie Euro-Atlantyckie.

Szef Obrony Powietrznej gen. bryg. Jan Gabryś przypomniał, że polskie wojsko ma broń do zwalczania samolotów i śmigłowców, nie ma natomiast systemu chroniącego przed rakietami. "Z różnych przyczyn w obronie przeciwlotniczej zgubiliśmy jedną generację sprzętu" - powiedział.

Dodał, że posiadane i sukcesywnie modernizowane przez Polskę systemy produkcji radzieckiej umożliwiają jednej baterii zwalczanie tylko jednego celu. Generał zaznaczył, że w najbliższych latach, po wycofaniu zestawów średniego zasięgu, "wytworzy się luka w zwalczaniu celów na odległościach powyżej 30 km".

Zaznaczył, że choć obecnie Polska nie ma zdolności obrony przeciwrakietowej, to "są podejmowane decyzje, które pozwalają optymistycznie patrzeć na włączenie się w sojuszniczy system przeciwrakietowy i jego budowę". "Nie jest tajemnicą, że kluczową potrzebą jest posiadanie środków obrony powietrznej ze zdolnościami zwalczania rakiet balistycznych średniego zasięgu. To wydaje się koniecznością pierwszej potrzeby; natomiast posiadane środki zabezpieczają nasze potrzeby pod względem obrony krótkiego i bardzo krótkiego zasięgu" - powiedział Gabryś.

Kierujący w Bumarze projektem Tarcza Polski Marek Borejko przypomniał założenia tego systemu. "Inicjatywa ma na celu zbudowanie wielowarstwowego, przyszłościowego systemu obrony powietrznej, który zastąpiłby dotychczas eksploatowane i wychodzące już z użycia systemy postradzieckie" - powiedział.

"Nowe zdolności, jakie daje nam ten projekt, to przede wszystkim możliwość zwalczania wszystkich współczesnych zagrożeń, jak taktyczne rakiety balistyczne, rakiety skrzydlate, bomby kierowane, małe samoloty bezzałogowe - to czego nie miały poprzednie systemy, przeznaczone do zwalczania bombowców, śmigłowców i klasycznych myśliwców" - wyjaśnił Borejko.

Bumar ocenia, że większość tego systemu - 60-70 procent - jest w stanie wykonać dzięki produkowanym przez zakłady grupy systemom rozpoznania, łączności i dowodzenia.

"Przede wszystkim mamy opracowaną w kraju warstwę najniższą - radary, środki dowodzenia i niszczenia celów na pułapie do pięciu kilometrów i o podobnym zasięgu. Tym, czego brakuje, są rakiety do zwalczania celów na pułapie do 20 kilometrów i w odległości do 100 kilometrów. Rakiety musimy kupić lub wyprodukować wspólnie z partnerem zagranicznym" - dodał Borejko. Oferta Bumaru dotyczy współpracy z europejskim konsorcjum MBDA, specjalizującym się w produkcji rakiet. Jak zaznaczył szef projektu Tarcza Polski, współpraca mogłaby obejmować przeniesienie części produkcji rakiet do Polski.

"Wydaje się, że z uwagi na brak tradycji i sukcesywnie rozwijanej myśli technicznej najłatwiejszą i najszybszą drogą byłaby współpraca z firmami zagranicznymi, które mają doświadczenie, potencjał naukowy i myśl techniczną, która wybiega w przyszłość" - ocenił gen. Gabryś. Podkreślił, że kooperując z zagranicznym partnerem trzeba by ocenić, które systemy warto kupić i polonizować, a które - ze względu na dorobek krajowego przemysłu - korzystniej rozwijać na podstawie rodzimych konstrukcji.

Przewodniczący rady Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego, były minister obrony Janusz Onyszkiewicz zaznaczył, że potencjalny agresor, dokonując uderzenia z powietrza, powinien "mieć świadomość ceny, jaką musi za to zapłacić". Zaznaczył, że - w odróżnieniu od ataku z użyciem wojsk lądowych - nie musi ona być wysoka".

Przed debatą zatytułowaną "Czy Polskę można zniszczyć jedną rakietą? Co dalej z tą tarczą?" Medalem Euro-Atlantyckim został odznaczony Władysław Bartoszewski. "Powinniśmy mieć świadomość naszej komfortowej sytuacji na tle ostatnich 300 lat" - powiedział Bartoszewski. Zaznaczył, że zagrożenia i klęski, które spotykały Polskę, "nie były przekleństwem wiszącym nad naszym narodem, nie były dopustem bożym, lecz w poważnej mierze rezultatem naszych własnych błędów". "Odżegnując się od udziału w europejskiej i globalnej polityce Polska sama przestała istnieć. Polityka bezpieczeństwa kosztuje, lecz jej brak kosztuje nieporównywalnie więcej" - powiedział.(PAP)

brw/ bos/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)