Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Eksperci: popyt na węgiel wzrośnie, choć rynek nadal słaby

0
Podziel się:

Większość światowych prognoz zakłada systematyczny wzrost globalnego
zapotrzebowania na węgiel w perspektywie kilkunastu lat. Obecnie jednak, mimo pewnego ożywienia w
kwietniu, rynek tego surowca jest nadal słaby - oceniają eksperci.

Większość światowych prognoz zakłada systematyczny wzrost globalnego zapotrzebowania na węgiel w perspektywie kilkunastu lat. Obecnie jednak, mimo pewnego ożywienia w kwietniu, rynek tego surowca jest nadal słaby - oceniają eksperci.

Trendom na światowym rynku węgla poświęcona była w środę jedna z sesji Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Jej uczestnicy wskazywali, że choć wzrost zapotrzebowania na węgiel na świecie wydaje się pewny, polski węgiel skorzysta na nim jedynie wówczas, gdy zachowa konkurencyjność.

Dyrektor departamentu górnictwa w Ministerstwie Gospodarki Maciej Kaliski przypomniał, że w latach 1993-2011 światowa produkcja węgla wzrastała średnio od 2 do 6 proc. rocznie, za wyjątkiem 1999 r., kiedy nastąpił spadek o 1,5 proc. W sumie w ciągu minionych 20 lat światowa produkcja węgla wzrosła o 68 proc. W tym czasie w Unii Europejskiej spadła o 22 proc.

Według długookresowych prognoz Międzynarodowej Agencji Energii (MAE), światowy popyt na węgiel będzie wzrastał w kolejnych latach w tempie ok. 0,6 proc. do 1,5 proc. rocznie, w zależności od przyjętego scenariusza rozwoju światowej gospodarki.

Również w 2013 roku - według MAE - światowa konsumpcja węgla wzrośnie. Agencja już trzy razy modyfikowała wzwyż tegoroczną prognozę zapotrzebowania na węgiel; obecnie jest ona o 4 proc. większa niż zakładano jeszcze w styczniu, zaś w prognozie na przyszły rok zapotrzebowanie oszacowano na wyższe o 2,3 proc. w stosunku do wcześniejszych prognoz.

Rośnie np. popyt w Stanach Zjednoczonych - do blisko 950 mln ton w tym roku i niespełna 960 mln ton w przyszłym, wobec prawie 890 mln ton w 2012 r.

"Powodem korekty prognoz w górę był m.in. większy niż oczekiwano wzrost cen gazu - w przeciwieństwie do węgla, którego koszt spalania wzrośnie niewiele" - powiedział Kaliski.

Jego zdaniem w kwietniu tego roku, po słabym pierwszym kwartale, widoczne były symptomy ożywienia na rynku azjatyckim, wpływające na cały światowy rynek węglowy. "Chiny, Japonia i Korea Południowa zwiększają nie tylko import węgla, ale również produkcję własną" - wskazał szef departamentu górnictwa w MG. Zmniejszają się też światowe zapasy węgla u producentów i w energetyce.

"Mimo tak obiecujących trendów rynkowych i odczuwalnych korzyści dla produkcji, wynikających ze zwiększonej konsumpcji i zmniejszonego poziomu zapasów, korzyści nie będą tak znaczące, jak byśmy oczekiwali. Powodem jest osłabienie gospodarcze w UE" - ocenił Kaliski.

W tym roku - wobec ok. 8,5 mln ton zapasów w polskim górnictwie - znacząco wzrósł eksport krajowego węgla. Trzy czwarte eksportu zrealizowano za pośrednictwem katowickiej firmy Węglokoks. Jej prezes Jerzy Podsiadło ocenił, że międzynarodowy rynek węgla jest nadal "bardzo słaby" pod względem cen.

"Dostawy węgla energetycznego na maj w zachodnioeuropejskich portach kontraktowane są w cenach 82-83 USD za tonę, a koszt frachtu do Gdańska to 6,50 USD (w sumie to mniej od średniego kosztu produkcji węgla w Polsce - PAP). Węgiel koksowy w portach australijskich ma cenę 159 USD za tonę wobec 330 USD w drugim kwartale 2011 r." - wskazał Podsiadło.

Wśród przyczyn takiej sytuacji wymienił m.in. dekoniunkturę gospodarczą, osłabienie tempa wzrostu gospodarczego w Chinach oraz ekspansję gazu łupkowego w USA, co spowodowało kierowanie amerykańskich nadwyżek węgla na eksport.

Według Podsiadły, Chiny, które produkują rocznie ponad 3,6 mld ton węgla i importują ponad 200 mln ton, znajdują się w fazie spowolnionego wzrostu gospodarczego, jednak wciąż jest to znaczący wzrost. Można spodziewać się, że popyt na węgiel w Chinach będzie rosnąć wolniej, jednak raczej nie oznacza to - jak mówił - zmniejszenia wielkości importu węgla do tego kraju.

"Według prognoz zapotrzebowanie na energię w Chinach do 2035 roku wzrośnie o 60 proc., z czego 45 proc. ma być pokryte produkcją opartą na węglu. Jednocześnie należy pamiętać, że przy radykalnym zwiększaniu wydobycia chińskie zasoby wyczepią się w ciągu ok. 50 lat" - powiedział Podsiadło, według którego Chiny będą zwiększać zarówno własne wydobycie, jak i import.

Dyrektor Głównego Instytutu Górnictwa prof. Józef Dubiński wskazał, że w ostatnich latach Chiny "zaoszczędziły" ok. 350 mln ton węgla, rozwijając odnawialne źródła energii.

Prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Jarosław Zagórowski zauważył, że choć świat - na co wskazują wszystkie prognozy - idzie w kierunku większego wykorzystania węgla, w UE i w Polsce sytuacja jest odmienna. Unijna polityka klimatyczno-energetyczna zmierza do wyeliminowania dwutlenku węgla z gospodarki, co skutkuje stopniową rezygnacją z węgla, przy tradycyjnych metodach jego spalania.

"Czy w tym kontekście, przy uwzględnieniu obecnych światowych cen węgla oraz poziomu kosztów jego krajowej produkcji, w Polsce jest obecnie perspektywa wzrostu dla węgla? Czy przy tych cenach nasze kopalnie będą mogły funkcjonować i zachować konkurencyjność? Raczej zmierzamy do tego, że będziemy kopalnie w Polsce zamykać" - powiedział Zagórowski, nawiązując do niedawnych wypowiedzi wiceministra gospodarki Tomasza Tomczykiewicza o trwale nierentownych kopalniach.

Tomczykiewicz ocenił w ubiegłym tygodniu, że spółki węglowe muszą dostosować produkcję węgla do popytu i nie powinny bać się trudnych decyzji o likwidacji zbędnych mocy produkcyjnych w kopalniach trwale nierentownych. Wywołało do oburzenie związków zawodowych i spekulacje na temat planów likwidacji kopalń.(PAP)

mab/ pad/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)