Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Eksperci: propozycja pierwiastkowego ważenia głosów ma znikomą szansę akceptacji

0
Podziel się:

W ocenie profesora Jana Barcza i dyrektora
demosEuropa Pawła Świebody, proponowany przez Polskę system
pierwiastkowego ważenia głosów w Radzie UE ma znikomą szansę
akceptacji przez inne kraje członkowskie i powinien być raczej
punktem wyjścia do "modyfikacji formuły podwójnej większości"
proponowanej przez Traktat Konstytucyjny.

W ocenie profesora Jana Barcza i dyrektora demosEuropa Pawła Świebody, proponowany przez Polskę system pierwiastkowego ważenia głosów w Radzie UE ma znikomą szansę akceptacji przez inne kraje członkowskie i powinien być raczej punktem wyjścia do "modyfikacji formuły podwójnej większości" proponowanej przez Traktat Konstytucyjny.

Trwają konsultacje przed zaplanowanym na 21-22 czerwca szczytem UE w Brukseli. W sobotę prezydent Lech Kaczyński spotkał się w podberlińskim zamku Meseberg z kanclerz Niemiec Angela Merkel. Tematem była przyszłości traktatu reformującego UE - przede wszystkim zaś dzieląca oba kraje kwestia systemu ważenia głosów w Radzie UE. Polska chce wprowadzenia korzystnego dla mniejszych i średnich państw pierwiastkowego systemu ważenia głosów; Niemcy opowiadają się za zapisanym w Traktacie Konstytucyjnym systemem podwójnej większości, którego beneficjentami są kraje największe.

Jak podkreślają eksperci w swojej opinii, ustalenie formuły podejmowania decyzji większością kwalifikowaną w Radzie UE stanowiło od początku istnienia Wspólnot trudny kompromis polityczny, wymagający wyważenia interesów państw małych, średnich i dużych.

Eksperci przypominają, że dopiero Traktat Konstytucyjny ustanowił wyłącznie tzw. podwójną większość, tj. formułę podejmowania decyzji większością kwalifikowaną w Radzie na podstawie testu większości państw i większości demograficznej.

Jak napisali, formuła proponowana w Traktacie Konstytucyjnym gwarantowała Polsce potencjał decyzyjny porównywalny z potencjałem określonym przez Traktat z Nicei.

Formuła ta, czytamy, różnicowała jednak grupę państw "dużych", zwłaszcza zaś Niemcy wysunęły się na pierwsze miejsce, stosownie do ich potencjału demograficznego.

"Pozostałe +duże+ państwa, w tym Francja zaakceptowały taką sytuację. Natomiast uzasadnione zastrzeżenia ze strony Polski, wysuwane w odniesieniu do pierwotnej formuły zaproponowanej w projekcie Konwentu zostały w znaczącym stopniu uwzględnione poprzez podniesienie obu progów, sprecyzowanie mniejszości blokującej i dołączenie tzw. klauzuli zabezpieczającej" - podkreślono.

W przesłanej w niedzielę PAP opinii, Barcz i Świeboda wymieniają kilka przyczyn, które powodują, że polska propozycja ma małe szanse poparcia. Podkreślają m.in., że metoda "pierwiastka kwadratowego" jest znana od kilkudziesięciu lat w teorii organizacji międzynarodowych jako metoda mierzenia mocy decyzyjnej państw w organizacjach międzynarodowych, ale nigdy nie została zastosowana w praktyce.

"W przypadku procesu decyzyjnego w UE mankament ten jest wyraźnie widoczny przy analizie procedury współdecydowania, w której Rada UE decyduje większością kwalifikowaną, niemniej jednak Parlament Europejski jest współlegislatorem a metoda +pierwiastka kwadratowego+ nie uwzględnia alokacji miejsc w PE jako ważnego elementu mocy decyzyjnej państwa członkowskiego" - podkreślają.

"Metoda ta nie jest w stanie uwzględnić również różnych zaszłości - na przykład okoliczności, że +duże+ państwa zrezygnowały na rzecz rozszerzenia z +drugiego+ komisarza i wyraźnie zastrzegły sobie kompensatę interesów politycznych w innych dziedzinach" - czytamy w opinii.

W ocenie ekspertów, dla innych "dużych" państw UE, do których należy Polska, nie jest też jasny cel, z powodu którego proponuje ona takie rozwiązania.

"Polska jedynie marginalnie umocniłaby swoją pozycję decyzyjną, natomiast osłabłaby pozycja pozostałych dużych państw członkowskich, zwłaszcza zaś Niemiec. Grupa +dużych+ krajów, do których Polska należy, ma więc zasadnicze problemy ze zrozumieniem zasadności i racjonalności propozycji polskiej" - podkreślają Barcz i Świeboda.

Ich zdaniem, nasz kraj może umocnić swój status poprzez modyfikację metody tzw. podwójnej większości (zawartej w Traktacie Konstytucyjnym - PAP).

Jak podkreślają chodzi m.in. o zmianę progów w podwójnej większości, uzgodnienie górnego pułapu demograficznego (najczęściej wymieniana jest liczba 70 mln ludności), czy też ponowne rozważenie alokacji miejsc w PE i zwiększenie liczby deputowanych z Polski.

"Jak się wydaje, centralnym, politycznym punktem odniesienia propozycji rządu polskiego, zasadzającej się na metodzie +pierwiastka kwadratowego+, jest dążenie do osłabienia Niemiec w procesie decyzyjnym w UE" - czytamy. Według ekspertów, takie podejście powinno być zweryfikowane ponieważ "Niemcy są efektywnym państwem demokratycznym, członkiem założycielem Wspólnot i powinny mieć możliwość zajęcia stosownego miejsca w procesie decyzyjnym w UE".

Prof. Barcz oraz Paweł Świeboda zaznaczają też, że brak reformy ustrojowej Unii może wiązać się z "osłabieniem więzów integracyjnych".

"Tak więc w interesie Polski leży zachowanie dobrych relacji z grupą dużych państw członkowskich, w tym przede wszystkim z Niemcami - jako państwem sąsiedzkim, leżącym w regionie i - jak dotąd - wykazującym zrozumienie dla nowych państw członkowskich. (PAP)

pru/ par/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)