Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Eksperci: wciąż wiele krajów przyzwala na krzywdzenie dzieci

0
Podziel się:

Wciąż wiele państw dopuszcza bicie dzieci; są kraje, gdzie poddawane są one
karom śmierci i torturom; to dzieci najboleśniej odczuwają skutki kryzysu - podkreślali eksperci
uczestniczący w Międzynarodowym Kongresie Praw Dziecka w Warszawie.

Wciąż wiele państw dopuszcza bicie dzieci; są kraje, gdzie poddawane są one karom śmierci i torturom; to dzieci najboleśniej odczuwają skutki kryzysu - podkreślali eksperci uczestniczący w Międzynarodowym Kongresie Praw Dziecka w Warszawie.

Kongres zorganizował rzecznik praw dziecka Marek Michalak. Ma on być podsumowaniem kończącego się właśnie Roku Janusza Korczaka. Kongres trwa od wtorku do czwartku. W środę w Sejmie spotkali sie eksperci i przedstawiciele organizacji pozarządowych walczących o prawa dzieci.

Drugi dzień kongresu otworzyła marszałek sejmu Ewa Kopacz. "Dziś możemy powiedzieć, że jesteśmy krajem, gdzie prawa dzieci chronione są najlepiej w całej Europie. Poziom ochrony praw dziecka jest w Polsce jednym z najwyższych w Europie, nasz RPD ma wiele uprawnień, które pomagają skutecznie je chronić. A to wszystko jest zasługą ludzi, którzy walczyli o to przez lata z niesłabnącą determinacją" - mówiła Kopacz.

Dodała, że jeśli w Roku Janusza Korczaka choćby jeden rodzic nauczył się lepiej rozumieć swoje dziecko, to jego cel został osiągnięty.

Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz uznał, że Rok Korczaka sprawił, że więcej było dyskusji o dzieciach, ich prawach i problemach, a także nadał tym dyskusjom wyższą rangę. "Głęboko wierzę, że Rok Korczaka nie kończy się 31 grudnia, że temat dzieci, ich praw i problemów nadal będzie podnoszony, a wszyscy ci, którzy tworzą przepisy, będą zawsze mieli na uwadze dobro dzieci i szacunek dla ich praw" - mówił minister. Przypomniał, że nawet najlepsze prawo nie wystarczy, gdy zabraknie wrażliwości i dobrych zwyczajów, i podkreślił, że nad tym należy pracować równie intensywnie jak nad udoskonalaniem przepisów dotyczących dzieci.

Michalak wyraził nadzieję, że choć Rok Korczaka dobiega końca, rozpocznie on "erę Korczaka". Dodał, że uczestnicy kongresu podpiszą Deklarację Warszawską, która ma być sygnałem, że jesteśmy gotowi do wspólnego działania dla dobra dzieci i dzielenia się spuścizną Korczaka.

Thomas Hammarberg, były Komisarz Praw Człowieka Rady Europy, który brał udział w pracach nad Konwencją o prawach dziecka, przekonywał, że wiele jest jeszcze do zrobienia w dziedzinie ochrony praw dzieci, także w Europie. Przypomniał, że wiele krajów wciąż nie wprowadziło zakazu bicia dzieci, a wiele dzieci, które żyją w najbardziej dramatycznych warunkach, pozostawionych jest samych sobie.

Dodał, że dzieci padają również ofiarami polityki zaciskania pasa, która - z powodu kryzysu - zaczyna dominować w Europie. "Najbardziej drastyczne cięcia budżetowe mniej lub bardziej bezpośrednio wymierzone są przeciwko dzieciom. Coraz więcej dzieci dorasta przez to w ubóstwie" - mówił.

Peter Newell z Global Initiative to End All Corporal Punishment of Children (ogólnoświatowej akcji przeciwko stosowaniu kar cielesnych wobec dzieci) przypomniał, że do tej pory tylko 33 kraje na świecie zabroniły bicia dzieci, a wśród 27 państw UE wciąż jest pięć (m.in. Wielka Brytania, ojczyzna Newella), które ani nie wprowadziły zakazu, ani się do tego nie zobowiązały.

Jego zdaniem mimo poprawy sytuacji, zwłaszcza w Europie, wciąż przez większość rządów dziecko traktowane jest jak "przedmiot troski", a nie "podmiot polityki społecznej", jak wolałby Korczak. Dodał, że choć wiele krajów jest przekonanych, że przestrzega praw dziecka, tak naprawdę rzadko dorośli wsłuchują się w głos dziecka i przyznają mu pełnię praw zagwarantowanych w Konwencji.

Newell podkreślił również, że wciąż istnieją kraje, gdzie dzieci skazywane są na karę śmierci czy poddawane torturom. Wskazał na te państwa, w których obyczaj sankcjonuje takie praktyki jak obrzezanie dziewczynek czy karanie śmiercią za obrazę uczuć religijnych.

On także mówił o skutkach kryzysu, które odbijają się na dzieciach. Jak mówił, oszczędności powodują, że dzieci pozbawiane są dostępu do opieki zdrowotnej, prawidłowego żywienia, czystej wody. (PAP)

akw/ bno/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)