Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Eksperci: wprowadzenie reguły wydatkowej to konieczne minimum

0
Podziel się:

Wprowadzenie reguły wydatkowej to konieczne minimum, aby ograniczyć wzrost
wydatków publicznych - uważają ekonomiści. Ministerstwo finansów poinformowało w poniedziałek, że
projekt przewidujący regułę jest już po konsultacjach międzyresortowych.

Wprowadzenie reguły wydatkowej to konieczne minimum, aby ograniczyć wzrost wydatków publicznych - uważają ekonomiści. Ministerstwo finansów poinformowało w poniedziałek, że projekt przewidujący regułę jest już po konsultacjach międzyresortowych.

W niedzielę premier Donald Tusk mówił, że jeśli potwierdzi się wygrana Komorowskiego, to on, jako szef rządu, będzie przekonywał partnerów w parlamencie do wprowadzenia tzw. reguły wydatkowej. "Mówię o kluczowych dla Polski zmianach, dotyczących tzw. reguły wydatkowej, by Polska była krajem, który nie tylko mądrze oszczędza, ale także chcemy mądrze wydawać" - powiedział Tusk.

Regułę wydatkową ma wprowadzić nowelizacja ustawy o finansach publicznych. Odpowiedni projekt resort finansów opublikował na początku czerwca. Reguła przewiduje, że wzrost wydatków, tzw. elastycznych i nowych wydatków sztywnych, nie będzie mógł być wyższy niż 1 punkt procentowy powyżej inflacji.

Wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową Bohdan Wyżnikiewicz powiedział w poniedziałek PAP, że wprowadzenie reguły wydatkowej jest pierwszym i niezbędnym krokiem w kierunku naprawy finansów publicznych, absolutnym minimum. "Było by dziwne, gdyby rząd czegoś takiego nie zaproponował. Pokazałby tym samym, że ma skłonność do beztroskiego wydawania publicznych pieniędzy. To pierwszy ważny krok do jakiegokolwiek uporządkowania wydatków publicznych" - powiedział wiceprezes IBnGR.

Według niego rząd musi też poważnie pomyśleć o "odsztywnieniu" wydatków sztywnych. "W ustawach objętych waloryzacją, na podstawie wskaźników GUS jest nieprawdopodobny bałagan i stosowane są najprzeróżniejsze reguły. To trzeba uporządkować, zmienić zasady waloryzacji wydatków" - dodał.

Zdaniem Wyżnikiewicza rząd powinien przystąpić do uszczelnienia systemu wydatków publicznych. "Porządek w wydawaniu publicznych pieniędzy można zaprowadzić bez konieczności zmiany prawa. Trzeba się kierować zdrowym rozsądkiem, nawet jeżeli trzeba by złamać nieprzemyślane procedury prowadzące do nadużywania wydatków. Urzędnicy raczej tego nie robią, nie zależy im" - powiedział. Wskazał, że dzięki podobnym działaniom np. w ZUS, przestała rosnąć liczba rencistów.

Także ekonomista z firmy Dexus Partners Marek Zuber uważa, że reguła wydatkowa jest "absolutnie kluczowym rozwiązaniem, które musimy wprowadzić już teraz". Zuber wskazał, że jest to konieczne jeżeli chcemy spełnić kryteria z Maastricht i wejść do strefy euro np. 2015-2016 r. "Poza tym dziś grozi nam realnie, że jeżeli nie wprowadzimy ograniczenia wydatków, to w przyszłym roku dług publiczny przekroczy 55 proc. PKB. Oznaczało to będzie konieczność wprowadzenia w kolejnych latach drastycznych oszczędności" - powiedział Zuber.

Dodał, że wiele krajów już zaczęło działania w kierunku ograniczenia wydatków. "Jeżeli my tego nie zrobimy, to za dwa, trzy lata tamte państwa będą znacznie bardziej wiarygodnymi partnerami, jeżeli chodzi o zakup obligacji. Trudniej będzie nam sprzedać nasze obligacje skarbowe, a co za tym idzie wzrośnie koszt obsługi naszego zadłużenia" - zaznaczył Zuber.

Według niego reguła daje szansę na "w miarę bezbolesne" ograniczenie deficytu budżetowego, bez poważnych napięć społecznych, tylko w przypadku relatywnie wysokiego wzrostu gospodarczego.

Rzeczniczka prasowa resortu finansów Magdalena Kobos powiedziała PAP w poniedziałek, że zakończyły się właśnie konsultacje międzyresortowe dotyczące projektu, który ma wprowadzić regułę wydatkową. "Przygotowywany jest tzw. protokół rozbieżności. Następnie projektem zajmie się Komitet Stały Rady Ministrów, a potem Rada Ministrów" - poinformowała Kobos. Nie potrafiła określić, kiedy projekt trafi po obrady rządu.

Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy o finansach publicznych reguła wydatkowa (tzw. dyscyplinująca - PAP) ma dotyczyć wszystkich wydatków tzw. elastycznych i nowych wydatków sztywnych. Obecnie wydatki elastyczne stanowią 26 proc. wydatków budżetowych. Reguła przewiduje, że wzrost wydatków nie będzie mógł być wyższy niż 1 punkt procentowy powyżej inflacji.

Oszczędności uzyskane dzięki wprowadzeniu reguły mają wynieść do 2012 r. 8,5 mld zł. Z tego 5,5 mld zł ma przypadać na rok 2012, a 3 mld zł na 2011 r. Gdyby reguła obowiązywała do 2015 r., oszczędności dla państwa wyniosłyby 45 mld zł. Zdaniem MF, gdyby reguła obowiązywała do 2020 r., udział wydatków elastycznych wzrósłby do 37 proc.

Projekt przewiduje, że wszystkie nowe ustawy zakładające jakieś wydatki będą musiały określać maksymalny limit tych wydatków w następnych dziesięciu latach, oddzielnie na każdy rok (z podziałem na budżet państwa, samorząd, pozostałe jednostki sektora finansów publicznych). Uzasadnienia takich ustaw będą musiały określać ich skutki finansowe, źródła finansowania oraz opis celów nowych zadań i mierników określających stopień realizacji tych celów.

"Ważne jest, aby przy występującej dobrej koniunkturze, wzrost gospodarczy wykorzystać na redukcję nadmiernego deficytu, a nie dopuścić do wzrostu wydatków, bądź przyznawania kolejnych ulg podatkowych, jak miało to miejsce w latach 2006-2007" - napisano w uzasadnieniu do projektu.

Reguła nie obejmie wydatków związanych z kosztami obsługi długu, wydatków refundowanych z budżetu UE, składek do budżetu UE i organizacji międzynarodowych, wydatków na finansowanie inwestycji z udziałem środków unijnych. Ograniczenie nie obejmie też wydatków sztywnych wynikających z ustaw już obowiązujących np. subwencji dla samorządów, wydatków na obronność, na składki emerytalne, rentowe, zdrowotne opłacane za osoby na urlopach macierzyńskich, zasiłków rodzinnych.

"Do wydatków objętych regułą wydatkową zaliczane byłyby zatem przede wszystkim wydatki na wynagrodzenia, wydatki bieżące jednostek zaliczanych do sfery budżetowej, dotacje oraz wydatki majątkowe" - uzasadnia rząd w projekcie.

Resort finansów chce, by zgodnie z regułą zaplanować już przyszłoroczne wydatki budżetu oraz że reguła ma obowiązywać do momentu zdjęcia z Polski procedury nadmiernego deficytu przez radę Ecofin, gdy deficyt spadnie poniżej 3 proc. PKB. (PAP)

mmu/ bos/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)