Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ekspert: rezolucje Kongresu Czeczenów - życzeniowe, a nie realne

0
Podziel się:

Według Tomasza Kapuśniaka z Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej, rezolucje
Światowego Kongresu Narodu Czeczeńskiego, to bardziej deklaracje życzeniowe niż realne postulaty,
które mają szanse być zrealizowane w przyszłości.

Według Tomasza Kapuśniaka z Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej, rezolucje Światowego Kongresu Narodu Czeczeńskiego, to bardziej deklaracje życzeniowe niż realne postulaty, które mają szanse być zrealizowane w przyszłości.

Delegaci Światowego Kongresu Narodu Czeczeńskiego m.in. wezwali ONZ do utworzenia Międzynarodowego Trybunału ds. Czeczenii, który miałby się zająć wyjaśnianiem zbrodni dokonanych na narodzie czeczeńskim, a także potępili "przemoc w każdej formie i z każdej strony".

"Problem jest o wiele bardziej złożony niż wydaje się Czeczenom. Dla Zachodu, konflikt na Kaukazie, to konflikt wewnątrz Federacji Rosyjskiej, dlatego wzywanie Unii do zajęcia stanowiska w sprawie Czeczenii w rzeczywistości odnosi się nie do relacji Unia - Czeczenia, ale Unia - Federacja Rosyjska" - zaznaczył Kapuśniak.

Jak dodał, mając na uwadze, że największe państwa Unii, takie jak Wielka Brytania, Francja, czy Niemcy są sceptyczne - jeśli chodzi o akcentowanie problemu czeczeńskiego - należy być bardzo ostrożnym, przy ocenie szans na zajęcie jednego stanowiska przez Unię w sprawie Czeczenii.

"Sprawa Czeczenii budzi też kontrowersje na forum ONZ, ponieważ nie wszystkie państwa członkowskie popierają działania narodów dążących do separatyzmu, czego najlepszym przykładem było Kosowo. Czeczenia wpisuje się w nurt popierania separatyzmu, a nie integralności terytorialnej" - podkreślił.

Dlatego - jak ocenił Kapuśniak - są bardzo małe szanse, aby ONZ zajęło jednoznaczne stanowisko w sprawie Czeczenii. "Wpływ Federacji Rosyjskiej na funkcjonowanie ONZ jest bardzo istotny. Nie wydaje się, żeby ONZ w najbliższej przyszłości było skłonne do zaognienia relacji na linii Zachód - Rosja. Również USA zależy na współpracy z Rosją, dlatego USA nie będą opowiadały się za tym, żeby pogarszać relacje z Rosją" - dodał.

Zdaniem Kapuśniaka, rezolucja Czeczenów o odrzuceniu przemocy wpisuje się w nowy nurt walki pokojowej. "Czeczeni widzą, że walka zbrojna nie przynosi rezultatów, zdają sobie sprawę, że w konfrontacji z Rosją nie mają żadnych szans, tym bardziej, że Rosja kładzie od 2009 roku nacisk na pokojowe uregulowanie sporu" - zaznaczył.

"Czeczeni zauważyli, że należy zmienić retorykę, nie walka przede wszystkim i podnoszenie elementów siłowych, ale położenie nacisku na współpracę" - dodał.

Ekspert nie wierzy też, żeby żądanie od władz Rosji "swobodnego dostępu do terytorium Republiki Czeczeńskiej obserwatorów w celu przeprowadzenia międzynarodowego dochodzenia w sprawie masowych zabójstw i mogił", miało jakiekolwiek szanse powodzenia. Jak dodał, kiedyś kanclerz Niemiec Angela Merkel apelowała o wyjaśnienie sprawy zabójstw na terytorium Federacji Rosyjskiej i sytuacja się nie zmieniła.

"Wszystko zostało zamiecione pod dywan, dlatego nie wydaje mi się, żeby ta rezolucja była w jakikolwiek sposób realizowana przez Rosjan" - ocenił Kapuśniak.

Ekspert podkreślił, że Zachód chce współpracować z Rosja pomimo tego, że nie ma tam pełnej demokracji i nie są przestrzegane prawa człowieka. "Ta współpraca będzie kontynuowała, sprawa Czeczenów tego nie zmieni" - dodał.

Zdaniem Kapuśniaka, Kongres Czeczenów został zauważony na Zachodzie przede wszystkim dlatego, że Rosjanie bardzo ostro zareagowali na przyjazd Ahmeda Zakajewa. "Gdyby Rosja nie postawiła tej sprawy, to pewnie Kongres przeszedłby niezauważony przez międzynarodową opinię" - zaznaczył.

"Na pewno Kongres Czeczeński i przyjęte rezolucje, to nie będzie krok milowy w wyjaśnianiu sytuacji na Kaukazie. Zachód cały czas postrzega Czeczenię jako wewnętrzną sprawę Federacji Rosyjskiej i po prostu nie chce ingerować w ten niestabilny region. Nie ma na Zachodzie atmosfery, aby wyjaśnić kwestię czeczeńską" - podkreślił ekspert.

Delegaci Światowego Kongresu Narodu Czeczeńskiego chcą, by Rada UE i PE zorganizowały międzynarodową konferencję nt. Czeczenii. W rezolucji oceniono, że instytucje międzynarodowe ponoszą odpowiedzialność za sytuację na Kaukazie poprzez "długie ignorowanie czeczeńskiej tragedii".

"Wybieramy zasadę odrzucenia przemocy i nalegamy na pokojowe rozwiązanie konfliktu. Dlatego nie osądzamy ludzi, a potępiamy ich akty przemocy, tworząc tym samym warunki dla otwartego dialogu" - czytamy w rezolucji. Delegaci chcą też, by instytucje międzynarodowe wezwały władze Rosji do "natychmiastowego wstrzymania działań wojennych i rozpoczęcia rozmów z prawomocnymi władzami Republiki Czeczeńskiej.(PAP)

mrr/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)