Komisja śledcza może powołać na świadka posła, który w niej zasiada, dopiero po wyłączeniu go ze swojego składu - to główna teza opinii Biura Analiz Sejmowych, która trafiła do sejmowej komisji śledczej ds. wyjaśnienia afery hazardowej. Dotyczy sprawy posłów PiS Zbigniewa Wassermanna i Beaty Kempy.
Pismo, z którym zapoznała się PAP, trafiło do komisji w piątek.
Na posiedzeniu komisji na początku tygodnia padł wniosek posłów PO o przesłuchanie Kempy i Wassermanna w związku z tym, że w 2007 r. jako przedstawiciele rządu zgłaszali uwagi do jednego z projektów zmian w tzw. ustawie hazardowej.
Wówczas wniosek ten został jednak wycofany, a szef komisji śledczej Mirosław Sekuła (PO) zapowiedział zwrócenie się do ekspertów o wyjaśnienie, czy posłowie PiS mogą jednocześnie zasiadać w komisji i być jej świadkami.
Zasiadający w komisji posłowie PO Jarosław Urbaniak i Sławomir Neumann nie chcieli odpowiedzieć na pytanie PAP, czy na piątkowym posiedzeniu będą wnioskowali o odwołanie Wassermanna i Kempy. Jak tłumaczyli. mają przed sobą jeszcze przesłuchanie jednego świadka, a dopiero później będzie punkt: sprawy różne.
"Dla mnie sprawa jest oczywista" - powiedział natomiast PAP Sekuła pytany o przyszłość Wassermanna i Kempy w komisji śledczej.
W opinii Biura Analiz Sejmowych zwrócono uwagę, że gdyby poseł zasiadający w komisji był jednocześnie świadkiem, znałby np. zeznania innych świadków, które zostały złożone na posiedzeniach zamkniętych.
"Przede wszystkim byłby on jednak +sędzią we własnej sprawie+, co w sposób szczególny uwidaczniałoby się podczas podejmowania przez komisję śledczą sprawozdania ze swojej działalności, co w sposób szczególny uwidaczniałoby się podczas podejmowania przez komisję śledczą sprawozdania ze swojej działalności" - czytamy w ekspertyzie.
Zdaniem BAS, zasiadanie w komisji i bycie jednocześnie jej świadkiem kłóci się z konstytucyjną zasadą demokratycznego państwa prawnego i wymogiem bezstronności.
W ekspertyzie podkreślono, że prawo komisji do wzywania i przesłuchiwania każdej osoby wynika z ustawy i jest jednym z instrumentów, jakim śledczy mogą się posługiwać w celu zbadania sprawy, którą się zajmują.
Ekspert napisał, że nie ma wątpliwości, że poseł może być wezwany przez komisję śledczą w celu złożenie zeznań. "Sytuacja posła będącego członkiem komisji śledczej jest jednak szczególna, gdyż wezwanie go w charakterze świadka przed wyłączeniem go ze składu komisji śledczej sprawiłoby, że występowałby on +po obu stronach stołu+" - zaznaczono w piśmie dla komisji.(PAP)
(planujemy kontynuację tematu)
stk/ mok/ jbr/