Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

ElBaradei zarzuca władzom Egiptu "taktykę zastraszania"

0
Podziel się:

Egipski opozycjonista, laureat pokojowego Nobla Mohamed ElBaradei
obawia się, że w jego kraju może dojść do rozlewu krwi i oskarża rząd prezydenta Hosniego Mubaraka
o stosowanie "taktyki zastraszania".

Egipski opozycjonista, laureat pokojowego Nobla Mohamed ElBaradei obawia się, że w jego kraju może dojść do rozlewu krwi i oskarża rząd prezydenta Hosniego Mubaraka o stosowanie "taktyki zastraszania".

Po środowych starciach w Kairze między zwolennikami i przeciwnikami prezydenta Egiptu ElBaradei, były szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, powiedział rozgłośni BBC: "Jestem wyjątkowo zaniepokojony (...) to jeszcze jeden symptom wskazujący, że przestępczy reżim dokonuje aktów przestępczych".

"Obawiam się, że przekształci się to w rozlew krwi" - dodał ElBaradei, nazywając zwolenników prezydenta Mubaraka "bandą zbirów".

W środę po południu setki zwolenników rządzącego od 30 lat Mubaraka pojawiły się na placu Tahrir w centrum stolicy, gdzie tysiące przeciwników prezydenta dziewiąty dzień z rzędu domagają się jego odejścia. Według świadków, sympatycy Mubaraka z kijami i batami wjechali na koniach i wielbłądach między protestujących na placu. Uczestnicy zamieszek używali kijów i kamieni.

Informator agencji Reutera wyraził opinię, że niektórzy zwolennicy Mubaraka, odpowiedzialni za środowe walki, to w rzeczywistości funkcjonariusze policji w cywilu. Władze zdementowały te doniesienia.

"To bandyci z (rządzącej) Partii Narodowo-Demokratycznej. Stałem przy wejściu na plac Tahrir, gdzie tworzyliśmy żywy mur, kiedy grupa rzuciła się na nas, a potem zostałem uderzony kamieniem" - powiedział jeden z demonstrantów, który został raniony w głowę.

Mubarak zdecydował się we wtorek na połowiczne ustępstwa, oświadczając w wystąpieniu telewizyjnym, że nie będzie ubiegał się o reelekcję, ale nie ustąpi też z urzędu, chcąc dotrwać do wrześniowych wyborów. Nie wykluczył, że jego syn będzie ubiegał się o urząd głowy państwa. Deklaracja Mubaraka w żadnym wypadku nie usatysfakcjonowała jego przeciwników. (PAP)

az/ ap/

8255686 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)