B.premier Jerzy Buzek przyjechał w piątek do Elbląga, by wesprzeć kandydatkę na prezydenta miasta, posłankę PO i dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Elżbietę Gelert. Kandydatka PO pokazała, że znakomicie zarządza w służbie zdrowia, ma też doświadczenie polityczne - mówił b. szef PE.
Gelert będzie walczyć 7 lipca o urząd prezydenta Elbląga w II turze przedterminowych wyborów z kandydatem PiS Jerzym Wilkiem. W pierwszej turze Wilk uzyskał 31 proc. głosów, a Gelert 21 proc.
"Mieszkańcy Elbląga wykazali ogromną determinację w ciągu ostatnich tygodni i w okresie referendum (...) Potrafili się zorganizować i dokonać znaczących zmian, teraz przyszedł czas na chłodną kalkulację, trzeba porównać kandydatów i wybrać tego, kto da największe szanse na rozwój miasta"- powiedział Buzek na konferencji.
Podkreślił, że Gelert jako wieloletni dyrektor szpitala wojewódzkiego w Elblągu jest "znakomitym menadżerem zarządzającym najwrażliwszą społecznie gałęzią gospodarki, jaką jest służba zdrowia". Jak dodał, ma także doświadczenie polityczne, gdyż była senatorem, a obecnie jest posłem.
Jak podkreślił Buzek, takie atuty sprawiają, że to właśnie "Gelert będzie najlepszą osobą, która może wypełniać tak ważną funkcję, jak bycie prezydentem Elbląga".
Pytany o pomysły zorganizowania referendum w sprawie odłączenia Elbląga od Warmii i Mazur, i przyłączenia do województwa pomorskiego powiedział, że konieczne jest, by władze samorządu wojewódzkiego traktowały Elbląg po partnersku. "Słyszę od mieszkańców Elbląga, że nie zawsze to miasto było traktowane po partnersku. Jestem przekonany, że prezydent Olsztyna i władze wojewódzkie: marszałek i wojewoda będą robiły wszystko, by takie partnerstwo zbudować, bo to jest szansa na lepszy rozwój" - podkreślił.
Przedterminowe wybory samorządowe w Elblągu muszą się odbyć, gdyż mieszkańcy odwołali w referendum prezydenta Grzegorza Nowaczyka (PO) i radę miejską, w której najliczniejszy klub miała PO. (PAP)
ali/ eaw/ jbr/
