Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Elbląg: Sąd zarządził zwrot pozwu radnej PO przeciwko Jerzemu Wilkowi

0
Podziel się:

Sąd Okręgowy w Elblągu zarządził zwrot pozwu o naruszenie dóbr osobistych,
jaki radna Maria Kosecka z PO wniosła przeciwko prezydentowi Jerzemu Wilkowi. Radna poczuła się
dotknięta wypowiedziami z tzw. taśm Wilka.

Sąd Okręgowy w Elblągu zarządził zwrot pozwu o naruszenie dóbr osobistych, jaki radna Maria Kosecka z PO wniosła przeciwko prezydentowi Jerzemu Wilkowi. Radna poczuła się dotknięta wypowiedziami z tzw. taśm Wilka.

O zarządzeniu związanym ze zwrotem pozwu Koseckiej poinformowała PAP rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Elblągu sędzia Dorota Zientara.

"Zarządzenie jest spowodowane tym, że nie uiszczono pełnej opłaty, konkretnie nie wniesiono jej od części majątkowej pozwu" - wyjaśniła Zientara i dodała, że decyzja sądu nie jest prawomocna.

Jak poinformował we wtorek PAP reprezentujący Kosecką mecenas Rafał Kasprzycki, opłata sądowa zostanie uzupełniona. "Gdy tylko dostaniemy akta z sądu, wpłacimy należną opłatę" - zapewnił adwokat.

Pozew jest konsekwencją tzw. taśm Wilka, które ujawniono tuż przed drugą turą przedterminowych wyborów na prezydenta Elbląga (Wilk rywalizował w tej turze z kandydatką PO Elżbietą Gelert). Na ujawnionych w internecie nagraniach słychać, jak Wilk niepochlebnie wypowiada się o radnej, mówi o niej m.in., "w d... powinna mnie pocałować za to, że chciała mnie obrazić". Wilk niepochlebnie wypowiadał się też o mężu radnej i żartował, że Koseckiej pracę magisterską napisał inny z kandydatów na prezydenta Paweł Kowszyński, który w pierwszej turze startował jako kandydat Solidarnej Polski.

Kosecka na drodze sądowej domaga się od Wilka przeprosin za naruszenie dóbr osobistych oraz wpłaty 5 tys. zł na cel społeczny. Kasprzycki powiedział wcześniej PAP, że jego klientka domaga się przeprosin na portalach internetowych, gdzie opublikowane były nagrania. Pełnomocnik dodał, że Kosecka chce także, by Wilk przeprosił ją podczas sesji rady w obecności radnych miejskich.

Sam Wilk, który o pozew radnej był pytany przez dziennikarzy na pierwszej po swoim wyborze na prezydenta konferencji prasowej, mówił, że jego zdaniem "po pierwsze pani Kosecka musi wyjaśnić, kto to nagrywał".

Jak podkreślił, należy pozwać osoby, które nagrały prywatną rozmowę oraz te, które ją ujawniły. Dodał, że taśma została zmanipulowana, bo nagranie nie stanowi całości rozmowy, ale zostało zmontowane z kilku pociętych kawałków.

"Jeśli pani Kosecka uważa się za obrażoną, to ja za (...) wulgaryzmy i inne rzeczy (...) przepraszam. Ja na co dzień tak się nie wyrażam. To była męska rozmowa kilku mężczyzn. (...). Jak pani Kosecka dalej chce drążyć temat, to ja nie mogę jej tego odmówić" - powiedział wówczas Wilk. (PAP)

jwo/ ali/ son/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)