Policjanci z Elbląga zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy przed 5 laty podpalili kilka samochodów oraz budynek gospodarczy - straty wyniosły 250 tys. zł. Zatrzymani przyznali się do zarzutów; grozi im do 10 lat więzienia.
Jak poinformował PAP oficer prasowy elbląskiej policji Krzysztof Nowacki, 27-letni Damian Ż. i o rok młodszy jego kolega Grzegorz S. byli w momencie zatrzymania kompletnie zaskoczeni.
"Sądzili, że po tylu latach policja nie wyjaśni tych podpaleń. Ale dzięki informacjom uzyskanym operacyjnie przez funkcjonariuszy kryminalnych, stało się możliwe nie tylko ustalenie sprawców, ale i odtworzenie zdarzeń" - poinformował Nowacki. Obaj zatrzymani przyznali się do winy - dodał.
W styczniu 2008 roku pod Elblągiem spłonął budynek gospodarczy, a w samym mieście podpalonych zostało kilka samochodów. Zdaniem policji obaj zatrzymani dokonali tych podpaleń, gdy wracali z dyskoteki - prawdopodobnie byli wtedy pod wpływem narkotyków.
Straty po podpaleniach oszacowano wówczas na 250 tys. zł. Zatrzymanym grozi do 10 lat więzienia. (PAP)
jwo/ bno/