Ok. 50 mln zł wydała spółka Enea Operator na inwestycje, które zwiększą bezpieczeństwo energetyczne przed Euro 2012. Przedstawiciele spółki zapewniają, że nie zabraknie prądu na poznańskim stadionie podczas piłkarskich mistrzostw.
Jak powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej prezes zarządu Enea Operator Artur Różycki, poznański stadion w czasie Euro 2012 będzie wymagał ok. 2,5 MW energii - to tyle, ile potrzebuje pięciotysięczne miasto.
"To były duże inwestycje, w linie 110 kV (kilowoltów - PAP), które poprawiają bezpieczeństwo całej aglomeracji poznańskiej. Cieszymy się z tych inwestycji, bo choć były prowadzone przy okazji Euro, posłużą też później" - mówił.
Stadion w Poznaniu może być zasilany z dwóch linii prowadzących od dwóch niezależnych Głównych Punktów Zasilania (stacji transformatorowych). Poza tym obiekt jest wyposażony w cztery agregaty prądotwórcze o mocy 700 kW.
Jak powiedziała rzecznik prasowy spółki Enea Operator Danuta Tabaka, tuż przed samą imprezą spółka zrobi jeszcze gruntowny przegląd linii kablowych, które zasilają stadion i jego okolice.
Podczas rozgrywek piłkarskich zaplanowano dodatkowe dyżury pracowników Pogotowia Energetycznego. Specjaliści będą też dyżurować w obu strategicznych stacjach GPZ.
"Brygady Pogotowia Energetycznego, w pełnej gotowości do działania, będą przebywać w różnych stacjach w obrębie centrum miasta - tak, aby dojazd do miejsca awarii był jak najkrótszy" - stwierdziła Tabaka.
Na Euro 2012 w gotowości będą też trzy przyczepy z agregatami: większy stacjonować będzie w Poznaniu, a dwa mniejsze w Szamotułach i Opalenicy. "Dzięki nim będziemy mogli szybko reagować w przypadku nagłych awarii i agregaty przewieźć w miejsce, gdzie najbardziej będą potrzebne" - wyjaśniła rzeczniczka. (PAP)
Podobne informacje na www.2012euro.pap.pl
rpo/ amac/