Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Etnograf: zanikła tradycja zapustów na podlaskich wsiach

0
Podziel się:

Tradycja tzw. zapustów, czyli hucznego świętowania ostatnich dni karnawału,
zanikła na podlaskich wsiach - uważa etnograf dr Artur Gaweł. W jego ocenie, ma to związek przede
wszystkim z odchodzeniem od ścisłego postu i zanikiem wspólnoty wiejskiej.

*Tradycja tzw. zapustów, czyli hucznego świętowania ostatnich dni karnawału, zanikła na podlaskich wsiach - uważa etnograf dr Artur Gaweł. W jego ocenie, ma to związek przede wszystkim z odchodzeniem od ścisłego postu i zanikiem wspólnoty wiejskiej. *

Artur Gaweł, który jest kierownikiem Białostockiego Muzeum Wsi w Jurowcach koło Białegostoku powiedział PAP, że tradycyjne zapusty nie są już praktykowane od ok. 30 lat.

Etnograf powodów takich zmian szuka we współczesnym świecie. Powiedział, że coraz częściej ludzie odchodzą od przestrzegania ścisłego postu, więc nie mają też potrzeby tak hucznie świętować przed jego rozpoczęciem.

Według niego, zmienia się także sama polska wieś. "Zauważamy zanik wspólnoty wiejskiej, w której ludzie czuli się ze sobą związani i razem świętowali" - powiedział Gaweł. Dodał, że obecnie każda rodzina woli usiąść przed telewizorem i oglądać jak świętują inni, np. w Rio de Janeiro.

Gaweł powiedział, że tradycja zapustów jest bardzo "barwna". Zaczynały się one przeważnie już w Tłusty Czwartek i trwały do Popielcowej Środy, która wyznacza początek Postu. Przez ten czas hucznie świętowano.

Główną atrakcją był przemarsz przez wieś korowodu przebierańców. Przebierano się m.in. za niedźwiedzie, bociany czy Cyganów. W korowodzie "ciągnięto" też np. kukły dziada i baby, którzy kręcili się na drewnianym kole.

W zapustach uczestniczyli przeważnie młodzi ludzie, którzy chodzili od domu do domu, a za życzenia i przyśpiewki otrzymywali od gospodarzy datki. Dzięki temu mogli wieczorem zorganizować zabawę w wiejskiej karczmie.

Pytany o miejsca w regionie, gdzie jeszcze takie tradycje można spotkać, dr Gaweł wymienił zapust w Radziłowie. Od kilku lat we wtorek poprzedzający Środę Popielcową odbywa się tam tradycyjny przemarsz przebierańców.

Według niego jednak, radziłowskie zapusty coraz mniej przypominają tradycyjne - nie ma tak wielu przebierańców jak wcześniej, a na scenie występują współczesne, młodzieżowe zespoły.

Zbigniew Mordasiewicz, współorganizator zapustu w Radziłowie powiedział jednak PAP, że impreza przyciąga coraz więcej osób. Dodał, że wieczorami dzieci przebierają się i zbierają datki, chodząc od domu do domu. Przyznał też, że podczas całodniowych zapustów grana jest "pospolita muzyka", czyli disco polo, przy której ludzie dobrze bawią się.

Sylwia Wieczeryńska (PAP)

swi/ rof/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)