Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Europejska prasa: nadzieje i ostrożny optymizm po wyborze Rowhaniego

0
Podziel się:

Europejskie media odnotowują, że zwycięstwo w wyborach
prezydenckich w Iranie Hasana Rowhaniego, który uważany jest za umiarkowanego polityka, oznacza
odejście od konfrontacyjnego kursu jego poprzednika, ale optymizm powinien być na razie
umiarkowany.

Europejskie media odnotowują, że zwycięstwo w wyborach prezydenckich w Iranie Hasana Rowhaniego, który uważany jest za umiarkowanego polityka, oznacza odejście od konfrontacyjnego kursu jego poprzednika, ale optymizm powinien być na razie umiarkowany.

Triumf Rowhaniego w piątkowych wyborach "podsycił nieśmiałe nadzieje na zmiany w burzliwej polityce Iranu z Zachodem - wśród napływających ostrzeżeń, że każdy nowy kurs będzie musiał zostać zatwierdzony przez najwyższego przywódcę ajatollaha Alego Chameneia" - podkreśla dziennik "Guardian". Podobnie jak francuski "Le Figaro" zauważa, że zgodnie z irańską konstytucją to najwyższy przywódca duchowo-polityczny ma moc decyzyjną w najważniejszych kwestiach, takich jak bezpieczeństwo, obrona i inne zagadnienia polityki zagranicznej, a także program nuklearny.

Europejska prasa przypomina jednak, że w to w czasie rozmów Rowhaniego, byłego irańskiego negocjatora nuklearnego, z rządami UE od 2003 do 2005 roku Iran zawiesił niektóre elementy tego programu, który budzi obawy Zachodu. "To dopiero gdy Mahmud Ahmadineżad został prezydentem, Iran agresywnie przyspieszył wzbogacanie uranu" - odnotowuje "Guardian".

Według dziennika "Financial Times" niespodziewany wybór Rowhaniego wyraźnie świadczy o tym, że Irańczycy mają serdecznie dość prowadzonej przez jego poprzednika "ekstremistycznej polityki, czy to w zarządzaniu gospodarczym, czy stosunkach z resztą świata". Podobnie zdaniem byłego szefa brytyjskiej dyplomacji Jacka Strawa, cytowanego przez portal express.co.uk, ten "wart odnotowania rezultat pokazuje głód Irańczyków, by zerwać z jałową i nieskuteczną polityką przeszłości".

Francuski "Le Monde" wprost nazywa wybór Rowhaniego owocem zachodnich sankcji gospodarczych nałożonych na Iran w zamian za trwanie przy programie nuklearnym. "Niezadowolenie irańskich wyborców z katastrofalnego bilansu prezydentury Mahmuda Ahmadineżada odegrało główną rolę w zwycięstwie Rowhaniego, przyjętego przez mieszkańców miast jak +boska niespodzianka+ i fetowanego w większości kraju od ogłoszenia wyników w sobotę wieczorem" - zauważa gazeta.

Komentuje następnie: "Osiem lat prezydentury Ahmadineżada było synonimem kryzysu gospodarczego, izolacji i konfrontacji w sprawie programu nuklearnego, co do którego Zachód podejrzewa, że służy celom militarnym, czemu Teheran zaprzecza".

"Daily Telegraph" przytacza słowa samego Rowhaniego, który ostrzegał, że dla Iranu nie ma szybkiego lekarstwa, a problemy kraju "będą rozwiązywane stopniowo, w porozumieniu z ekspertami". Dziennik przypomina następnie, że irański polityk uczynił z zakończenia międzynarodowej izolacji kraju jeden z motywów przewodnich swojej kampanii wyborczej.

"Financial Times" w artykule redakcyjnym wyraża nadzieję, że "choć Rowhani nie będzie miał decydującego głosu w sprawie irańskiej polityki nuklearnej, to bardziej umiarkowany ton dyplomacji może ułatwić prowadzenie rozmów z Iranem". Jak dodaje, "jego prezydentura oferuje nadzieje na nowy rozdział" w polityce zagranicznej Teheranu. (PAP)

ksaj/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)