Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Farłaf do sądu: wniosek Grada o kuratora wydaje się uzasadniony

0
Podziel się:

Piotr Farfał, p.o. prezes TVP uważa, że wniosek ministra skarbu Aleksandra
Grada o powołanie w telewizji publicznej kuratora wydaje się uzasadniony, w sytuacji dłuższej
bezczynności KRRiT, która wciąż nie powołała nowej rady nadzorczej.

Piotr Farfał, p.o. prezes TVP uważa, że wniosek ministra skarbu Aleksandra Grada o powołanie w telewizji publicznej kuratora wydaje się uzasadniony, w sytuacji dłuższej bezczynności KRRiT, która wciąż nie powołała nowej rady nadzorczej.

Jak dowiedziała się PAP w źródłach sądowych, takie pismo Farfała jako "uczestnika postępowania" wpłynęło już do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. Czeka w nim na rozstrzygnięcie wniosek Grada o wyznaczenie kuratora dla TVP.

W piśmie do sądu datowanym na 23 lipca Farfał podkreślił, że do tego dnia KRRiT nie powołała nowej rady nadzorczej. Argumentuje, że dla ważności wielu decyzji władz TVP potrzebna jest zgoda rady, której nie ma od 3 lipca. Sam wniosek Grada Farfał pozostawił sądowi do uznania.

Komentując stanowisko Farfała, szef KRRiT Witold Kołodziejski powiedział PAP, że jest przekonany, iż "ani Krajowa Rada, ani minister skarbu, który także wskazuje swoich przedstawicieli do rad nadzorczych mediów publicznych, nie dopuszczą się zaniechania swoich obowiązków i nowa rada nadzorcza TVP zacznie niebawem działać".

Kolejna próba wyłonienia rad nadzorczych w mediach publicznych ma się odbyć jeszcze w tym tygodniu. We wtorek KRRiT rozpoczyna dwudniowe posiedzenie poświęcone m.in. tej sprawie. Podzielona politycznie KRRiT jak dotąd nie była w stanie porozumieć się co do kandydatów do nowych rad nadzorczych w TVP i Polskim Radiu. W pięcioosobowej KRRiT do wyboru członka rady potrzeba czterech głosów.

Podstawowy argument ministra skarbu za wprowadzeniem do TVP kuratora to brak rady nadzorczej w spółce, ale też niestabilna sytuacja w jej władzach. Grad mówił, że kurator będzie musiał zastąpić radę nadzorczą w TVP. Na razie nie ma decyzji, kto miałby być kuratorem. Grad dodał, że "ten bałagan, który tam (w TVP - PAP) zgotowało PiS z Samoobroną i LPR", doszedł do takiego momentu, że najwyższy już czas na "wniosek o kuratora, jak i to, żeby przedstawiciel MSP w przyszłej radzie nadzorczej nie pochodził w jakikolwiek sposób z politycznego wyboru".

Ostatnio Sławomir Siwek i Marcin Bochenek zaskarżyli odmowę wpisania do Krajowego Rejestru Sądowego przywrócenia ich w prawach członków zarządu TVP i powierzenia Siwkowi obowiązków prezesa spółki. Z powodu sezonu urlopowego skarga będzie rozpatrzona najwcześniej w sierpniu.

13 lipca referendarz Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy odmówił wpisania do KRS Siwka jako p.o. prezesa TVP - o co ten wnosił. Z KRS wykreślono zaś - na wniosek p.o. prezesa TVP Piotra Farfała - członków rady nadzorczej TVP. Oznaczało to, że Farfał pozostaje p.o. prezesem. Decyzja była nieprawomocna; strona niezadowolona mogła wnieść skargę, którą rozpatrzy zawodowy sędzia tego samego sądu.

"Gratuluję PO i LPR skutecznego sojuszu" - komentował wtedy Siwek, zapowiadając odwołanie. "Jestem zawieszony i ze spokojem czekam na rozwój sytuacji. Teraz Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji musi wybrać nową radę nadzorczą i to ta nowa rada zdecyduje o składzie zarządu TVP, tzn. ponowi lub nie uchwały poprzedniej rady nadzorczej" - dodał Siwek.

Spór, kto będzie p.o. prezesem TVP, trwa od 3 lipca. Tego dnia część rady nadzorczej TVP obradowała mimo zamknięcia przez ministra skarbu Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy TVP, które kończyło trzyletnią kadencję rady. Pięciu członków rady uznało jednak, że ich kadencja nie zakończyła się w momencie złożenia przez ministra podpisu pod uchwałą zamykającą WZA, ale z końcem dnia, w którym miało to miejsce - do północy mogli więc oni podejmować uchwały. W efekcie przegłosowali m.in. zawieszenie Farfała, przywrócenie dwóch zawieszonych od grudnia członków zarządu: Bochenka i Siwka oraz powierzenie temu ostatniemu p.o. prezesury w TVP. Chcieli, by te zmiany wpisano do KRS.

Sąd uznał, że uchwały z 3 lipca należy uznać za nieistniejące. Podzielono argumenty m.in. ministra skarbu Aleksandra Grada, iż kadencja rady zakończyła się z chwilą zamknięcia WZA, a nie o godz. 24.(PAP)

sta/ itm/ dym/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)