Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Fedak: trzeba zmieniać i obowiązujące prawo, i stereotypy

0
Podziel się:

Żeby poprawić sytuację kobiet, trzeba zmieniać i obowiązujące prawo, i
stereotypy; ja się tym prawem zajmę, ale proszę, wspierajcie mnie - mówiła do uczestniczek II
Kongresu Kobiet minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak.

Żeby poprawić sytuację kobiet, trzeba zmieniać i obowiązujące prawo, i stereotypy; ja się tym prawem zajmę, ale proszę, wspierajcie mnie - mówiła do uczestniczek II Kongresu Kobiet minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak.

"Dotychczas najłatwiej się uchwalało ustawę hazardową. Ustawa żłobkowa już nie jest taka pilna" - przypomniała Fedak, która uczestniczyła w dyskusji na temat sytuacji kobiet na rynku pracy.

"Świat, również rynki pracy, będzie należał do kobiet. Nie można dłużej pomijać ich roli. Dlatego ważne jest, byśmy się tu wszystkie zmobilizowały i nie zadowalały się komplementami mówionymi przez mężczyzn ex catedra, gdy politycy zabiegają o nasze poparcie, ale pytały, na jakim etapie jest poparcie mężczyzn dla projektów wprowadzających politykę równościową" - przekonywała Fedak.

Rozwiązania legislacyjne muszą być wsparte ogromną akcją świadomościową. Na początku nie zdawałam sobie sprawy, jak ten aspekt jest ważny, jak ważne jest zmienianie stereotypów. Rozwiązania ustawodawcze to tylko połowa sukcesu, sukcesu okupionego wielkim wysiłkiem, bo moi koledzy w parlamencie mają często zupełnie inne priorytety, zwłaszcza w dobie kryzysu" - mówiła minister pracy.

Jej zdaniem, najważniejsza jest "akcja bezpośrednia". "Resort pracy organizuje kampanie, konferencje, staramy się dotrzeć do dziennikarzy, ale najskuteczniejsze są akcje bezpośrednie. Moja rozmowa z ministrem finansów przyniesie lepsze rezultaty niż jakakolwiek inna akcja. Dlatego wszystkie tu panie zachęcam do takiej akcji bezpośredniej" - dodała.

Dr Ewa Lisowska z warszawskiej Szkoły Głównej Handlowej poinformowała, że - jak wynika z badań - kobiet zarabiają średnio 81 proc. tego, co mężczyźni. "Te różnice w płacach widoczne są na wszystkich stanowiskach i poziomach wykształcenia. Im wyżej, tym różnice większe" - mówiła. Jako przyczyny tego zjawiska wskazała m.in. na segregację zawodową, czyli podział na branże kobiece i męskie. Męskie z reguły są opłacane wyżej niż te sfeminizowane. "Tu wyjściem jest, żeby kobiety wchodziły w te męskie zawody" - powiedziała dr Lisowska.

Kolejnym powodem niższych zarobków jest mniejsza liczba kobiet na stanowiskach najwyższego szczebla. "Tam jest kobiet mało, a są najwyższe zarobki, więc to obniża średnią. Jednak tam też kobiety zarabiają mniej. Wśród dyrektorów generalnych kobiety zarabiają połowę tego, co mężczyźni" - podkreśliła.

Dr Lisowska wskazała także na niższe oczekiwania zarobkowe kobiet. "Badanie przeprowadzone na 4 tys. studentów pokazały, że dziewczyny mają niższe oczekiwania płacowe. U podłoża tego wszystkiego tkwią uwarunkowania kulturowe; praca mężczyzn jest wyceniana lepiej niż praca kobiet" - mówiła.

Jej zdaniem, aby niwelować te różnice, kobiety muszą uwierzyć w siebie - bo mają lepsze wykształcenie i wiele umiejętności. Muszą także mieć wyższe oczekiwania i uświadamiać pracodawców, bo - jak się okazuje - wiele firm jest zdziwionych, że u nich są takie różnice w płacach między kobietami i mężczyznami.

"Warto pracować z kobietami, bo ma się pracownika lepiej przygotowanego, sumiennego, systematycznego, który jak coś zaczyna, to kończy" - przekonywała Fedak. Podkreśliła, że istotna jest również mądra polityka rządu. "Gdy przyszedł kryzys, pierwsza rzecz, z której zrezygnowano, to rewaloryzacja świadczeń rodzinnych. Nikt ani przez chwilę nie rozpatrywał tego, czy nie zrezygnować np. z EURO 2012. Ja jestem oczywiście za tym, żebyśmy mieli piękne obiekty sportowe i stadiony, ale musimy pamiętać o tych grupach, które są najbardziej obciążone pracą, obowiązkami, a ze wspólnego tortu dostają najmniej. Do słabszych musi być kierowane więcej środków. Tego wymaga współczesna europejska polityka społeczna, to musi być polityka równowagi. We współczesnym świecie potrzeba cech, które mają kobiety; potrzeba pracowitości, systematyczności, odpowiedzialności, umiejętności negocjacji" - przekonywała Fedak.

Tegoroczny Kongres, który potrwa do soboty, odbywa się pod hasłem "Czas na wybory! Czas na kobiety! Czas na solidarność!". Głównym tematem są wybory samorządowe, a szczególnie udział kobiet we władzach lokalnych, ale także wybory prezydenckie. W pierwszym dniu zaplanowano prawybory oraz debatę z udziałem kandydatów na prezydenta i prawybory. W programie przewidziano m.in. dyskusje o kobietach we władzach samorządowych i o szansach kobiet na rynku pracy, debaty na temat kobiet 50+, miejsca kobiet w kulturze, praw reprodukcyjnych, związków partnerskich oraz przemocy wobec kobiet. Wieczorem zaplanowano m.in. koncert Urszuli Dudziak.

Najważniejsze wydarzenia drugiego dnia Kongresu zaplanowano na Giełdzie Papierów Wartościowych. Odbędą się tam m.in. panele poświęcone udziałowi kobiet w życiu gospodarczym, a także warsztaty przygotowujące potencjalne kandydatki do startu w wyborach samorządowych. Szczególne miejsce w programie drugiego dnia Kongresu Kobiet zajmie sesja poświęcona pamięci Izabeli Jarugi-Nowackiej, która zginęła w katastrofie pod Smoleńskiem. Odbędzie się ona w Arkadach Kubickiego. (PAP)

akw/ abr/ gma/

prawo
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)