Fiaskiem zakończyła się w piątek druga runda rozmów władz gminy Darłowo (Zachodniopomorskie) z kobietami głodującymi w obronie zlikwidowanego przez radnych na wniosek wójta zespołu szkół w Dąbkach. Protest będzie kontynuowany.
Obecnie w sali obrad Urzędu Gminy głodują trzy panie. Dołączenie do protestu zapowiedziała czwarta kobieta. Głodujące to dwie mamy dzieci uczących się w zlikwidowanych szkołach i babcia chłopca, który ma rozpocząć naukę w Dąbkach po wakacjach.
Piątkowe rozmowy przedstawicieli gminy i protestujących trwały ok. 40 minut i nie doprowadziły do zawarcia kompromisu. Głodujące wydały po opuszczeniu pomieszczeń biura Rady Gminy oświadczenie.
Napisały w nim, iż "nie będą prowadzić dalszych rozmów o strategii gminy Darłowo dotyczących opracowania 10-letniego planu funkcjonowania oświaty () i wyraźnie podkreślają, że oczekują zwołania nadzwyczajnej sesji Rady Gminy Darłowo w celu uchylenia uchwały o likwidacji Zespołu Szkó ł nr 3 w Dąbkach".
Przewodniczący zespołu negocjacyjnego ze strony gminy, radny Jerzy Krzyżanowski powiedział w piątek PAP, że próbował przekonać głodujące panie, żeby nie trzymały się kurczowo stanowiska, że szkoła w Dąbkach ma być publiczna, ale się to nie udało.
Nowego terminu rozmów na razie ustalono. Głodujące zapowiedziały, że będą protestować do skutku.
Głodówka rozpoczęła się 5 kwietnia. Podczas sesji, na której podjęto uchwały o likwidacji zespołu szkół - podstawowej i gimnazjum - trzy kobiety przykuły się łańcuchem do stołu prezydialnego, żądając pozostawienia placówki w Dąbkach w dotychczasowej formie organizacyjnej.
7 kwietnia dołączyła do nich czwarta pani, 9 kwietnia - piąta. 11 kwietnia dwie głodujące ze względów zdrowotnych musiały w środę przerwać protest, po tym jak z powodu złych wyników badań zostały odwiezione do szpitala w Koszalinie.Kobiety te wróciły już do domów. Rzecznik szpitala Cezary Sołowij powiedział PAP, że panie były w stanie ogólnego wycieńczenia, ale ich życiu i zdrowiu nie zagrażało niebezpieczeństwo.
Pierwsza runda rozmów gmina - głodujące odbyła się 11 kwietnia. Na spotkaniu nie wypracowano kompromisu. Na zwołanej po nim konferencji prasowej wójt Franciszek Kupracz zapowiedział, że w przyszłym tygodniu zostanie zwołana nadzwyczajna sesja rady poświęcona oświacie. Planowanego porządku obrad wójt nie ujawnił.
W zespole szkół w Dąbkach uczy się obecnie 236 dzieci. Szkoły - jak zapisano w przyjętych uchwałach - mają być zlikwidowane 31 sierpnia 2013 r.
Wójt chce, żeby likwidowane placówki przejęło stowarzyszenie i prowadziło jako szkoły niepubliczne. Protestujące na to się nie godzą. Ich zdaniem takie przekształcenie nie gwarantuje ani dotychczasowego poziomu nauczania, ani dalszego istnienia szkoły, która znajduje się na atrakcyjnym z komercyjnego punktu widzenia terenie.
Wójt zapewnia, że chce utrzymania w gminie wszystkich sześciu funkcjonujących obecnie szkół, ale z powodu niżu demograficznego i kosztów utrzymania placówek, konieczne jest przekształcenie zespołu w Dąbkach w szkołę niepubliczną. (PAP)
sibi/ abe/