Do 17 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych burzy tropikalnej Aere, która we wtorek nad ranem czasu polskiego opuściła terytorium Filipin, kierując się w stronę Japonii.
Władze ostrzegły mieszkańców zagrożonych rejonów, by unikali terenów górzystych i nisko położonych, bo może dochodzić tam do osunięć ziemi i gwałtownych podtopień.
Aere spowodowała śmierć 17 osób. Co najmniej 10 z nich utonęło, a trzy poniosły śmierć w domu, na który zeszła lawina błotna. Jeden mężczyzna zginął porażony prądem, kolejny - w wypadku ciężarówki spowodowanym przez sztormową pogodę.
Ponad 50 lotów odwołano lub skierowano na inne lotniska.
Burza Aere opuściła terytorium Filipin i skierowała się na otwarte morze, tj. ok. 100 km na wschód od prowincji Batanes. Obecnie przesuwa się ku Japonii z prędkością ok. 65 km/h, w porywach dochodzącą do 80 km/h.
W poniedziałek mieszkańców wschodniego i południowego Tajwanu ostrzeżono przed możliwymi ulewami.
Władze Filipin obawiały się, że wichura przetoczy się przez prowincje na północnym wschodzie kraju podczas trwającego tam obecnie okresie sadzenia, powodując powodzie i obsunięcia ziemi. Jednak w niedzielę Aere zaczęła słabnąć i objawiła się jedynie deszczem, który - jak się okazało - lokalnym rolnikom był wręcz na rękę.
"To mile widziana pomoc dla rolników" - powiedziała Norma Talosig, przedstawicielka regionalnego centrum zarządzania kryzysowego w rozmowie z agencją Associated Press.
Aere to druga burza tropikalna na Filipinach w tym roku. Każdego roku państwo to nawiedza około 20 tajfunów i burz tropikalnych. (PAP)
akl/
8950260 arch.