Prezydent Filipin Benigno Aquino III powiedział w środę, że powierzy komu innemu decyzję w sprawie ewentualnego pochowania byłego dyktatora Ferdinanda Marcosa, obalonego w 1986 roku, na Cmentarzu Bohaterów w Manili.
Prezydent uznał, że - z racji historycznego konfliktu jego rodziny z Marcosem - nie potrafiłby zachować w tej kwestii niezbędnego obiektywizmu.
Marcos został obalony w 1986 roku przez ruch, na którego czele stała Corazon Aquino - matka obecnego prezydenta, ikona filipińskiej demokracji, poźniejsza prezydent (zmarła 1 sierpnia 2009 roku). Ojciec obecnego prezydenta - senator Benigno Simeon Aquino - przywódca opozycji przeciwko dyktaturze Marcosa - został zamordowany w 1983 roku przez żołnierzy na lotnisku w Manili.
Ferdinand Marcos zmarł w 1989 roku na wygnaniu w Honolulu. Zwłoki sprowadzono w 1993 roku do jego rodzinnego miasta Batac na północy Filipin; wystawione tam na widok publiczny w szklanej trumnie stały sie atrakcją turystyczną.
Wdowa po dyktatorze - Imelda Marcos - od dawna domaga się pochowania męża na Cmentarzu Bohaterów w stolicy, czemu jednak zdecydowanie sprzeciwiają się ugrupowania lewicowe i prodemokratyczne, oskarżające dyktatora o plądrowanie majątku narodowego i brutalne łamanie praw człowieka podczas dwóch dziesięcioleci rządów.
Także syn dyktatora - Ferdinand Marcos junior - domaga się pochowania ojca na Cmentarzu Bohaterów.
Benigno Aquino III, który wygrał w zeszłym roku wybory prezydenckie, oświadczył, że nie chce, by kwestia pochówku Marcosa nadal dzieliła Filipińczyków. Postanowił powierzyć decyzję komu innemu, ale na razie nie ujawnił, komu. Powiedział jedynie, że będzie to ktoś, kto ma do sprawy mniej osobisty stosunek. (PAP)
az/ ro/
8350870
