Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Finał Mistrzostw Świata w piłce nożnej na ekspozycji w Warszawie

0
Podziel się:

"Deep play" - praca na wystawie "Harun Farocki pierwszy raz w Warszawie" -
to relacja z finału Mistrzostw Świata w piłce nożnej ukazana na dwunastu ekranach. Farocki,
niemiecki reżyser i badacz obrazów, w piątek otworzył ekspozycję swoich wideoinstalacji.

"Deep play" - praca na wystawie "Harun Farocki pierwszy raz w Warszawie" - to relacja z finału Mistrzostw Świata w piłce nożnej ukazana na dwunastu ekranach. Farocki, niemiecki reżyser i badacz obrazów, w piątek otworzył ekspozycję swoich wideoinstalacji.

Wystawę Farockiego można oglądać w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej. Pokazowi wideoinstalacji towarzyszy przegląd filmów dokumentalnych artysty, które będą wyświetlane w dwu kinach stolicy - Kino.Lab i Kinotece.

W piątek artysta osobiście otworzył ekspozycję i spotkał się z widzami.

Harun Farocki jest uznawany za jednego z najważniejszych niemieckich artystów współczesnych. W swoich pracach skupia się na badaniu wizerunku i wpływu obrazu na politykę, naukę i życie społeczne. Ważnym elementem jego twórczości jest też krytyka wojny i wywoływanej nią destrukcji. Farocki kręci filmy dokumentalne od lat 60. XX w., w latach 90. zaczął tworzyć wideoinstalacje.

Spektakularna praca prezentowana na ekspozycji w Warszawie pt. "Deep Play" stanowi wielowymiarową relację z finałowego meczu Mistrzostw Świata w piłce nożnej Francja-Włochy z 2006 r. Na dwunastu ekranach, z których składa się instalacja, prezentowane są nie tylko nagrania nadawane przez telewizje na całym świecie, lecz także materiały z kamer monitoringu bezpieczeństwa na Stadionie Olimpijskim w Berlinie, ujęcie gry tylko jednego piłkarza, komputerowe symulacje przebiegu meczu, diagramy analizujące ruchy zawodników oraz widok stadionu z zewnątrz, nakręcony przez Farockiego z budynku stojącego obok.

Farocki wyjaśnił w piątek, że praca "Deep Play" pokazuje nowe funkcje, jakie zyskał obraz we współczesnym świecie. "Przestał być tylko dostawcą wrażeń wizualnych, ale stał się środkiem pomiaru. Niektóre z tych obrazów zostały stworzone po to, aby przeanalizować szybkość ruchu poszczególnych graczy" - mówił. Artysta uważa, że jest to nowy gatunek "filmu technicznego".

Widowisko sportowe na berlińskim stadionie rejestrowało ok. 40 kamer, przekaz na żywo sprzedano 250 stacjom telewizyjnym na całym świecie. "Ktoś na tym zarobił, ale to na pewno nie byli mieszkańcy miasta ani kraju" - mówił artysta. Dodał, że Polacy wkrótce sami się o tym przekonają.

Na wystawie w Centrum Sztuki Współczesnej można też zobaczyć prace z cyklu "Serious games", poświęcony temu, jak symulacje komputerowe są wykorzystywane w treningu i terapii amerykańskich żołnierzy.

Tytuł ekspozycji - "Harun Farocki pierwszy raz w Warszawie" - nawiązuje do jednego z pierwszych polskich filmów fabularnych pt. "Antoś po raz pierwszy w Warszawie" Georgesa Meyera z 1908 r.

Retrospektywę otworzy spotkanie z reżyserem i pokaz jego filmu "Obrazy świata i zapis wojny" (1988) w sobotę w Kinotece. W filmie Farocki przygląda się zjawisku tzw. "ślepej plamki" u amerykańskich żołnierzy, którzy w 1944 r. analizowali zdjęcia lotnicze obejmujące obóz koncentracyjny Auschwitz. Amerykanie interesowali się wówczas jedynie obiektami przemysłowymi koncernu IG-Farben, a nie dostrzegli położonego w pobliżu obozu zagłady. Komentarz i uwagi zapisane na zdjęciach pokazują, że to, czego nie widzieli alianci w 1944 r., odkryło dopiero kilkadziesiąt lat później CIA.

Wystawa "Harun Farocki pierwszy raz w Warszawie" i przegląd filmów artysty odbywa się w ramach 9. edycji festiwalu filmów dokumentalnych Planete+ Doc w Warszawie i Wrocławiu. Podczas imprezy zostanie wyświetlonych łącznie 140 filmów dokumentalnych z całego świata. Festiwal odwiedzi 90 artystów, m.in. aktorka Charlotte Rampling, dokumentalista ruchu "oburzonych" Tony Gatlif i autor filmu na podstawie poematu "Prorok" Kahlila Gibrana, Gary Tarn.(PAP)

mce/ abe/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)