Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Financial Times": Szef służb specjalnych Ukrainy wskazuje na zagrożenia ze strony Rosji

0
Podziel się:

Rosyjskie wpływy polityczne i niejasności
wokół dostaw surowców energetycznych pochodzących głównie z Rosji
stanowią zagrożenie dla Ukrainy, mierzącej się z poważnym kryzysem
politycznym - ostrzegł w wywiadzie dla poniedziałkowego "Financial
Timesa" p.o. szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Walentyn
Naływajczenko.

Rosyjskie wpływy polityczne i niejasności wokół dostaw surowców energetycznych pochodzących głównie z Rosji stanowią zagrożenie dla Ukrainy, mierzącej się z poważnym kryzysem politycznym - ostrzegł w wywiadzie dla poniedziałkowego "Financial Timesa" p.o. szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Walentyn Naływajczenko.

"Jesteśmy młodym krajem. A dla każdego kraju jest groźne, gdy w politykę wewnętrzną ingeruje zagranica" - powiedział Naływajczenko w swym pierwszym wywiadzie udzielonym zagranicznym mediom.

Jako inne niebezpieczeństwa dla państwa ukraińskiego wymienił on korupcję, słabość instytucji państwowych i brak koordynacji w ściganiu poważnych przestępstw.

"Uważam, że ukraińska niepodległość i państwowość powinna być chroniona przed wszelkimi kryzysami wewnętrznymi, czy zewnętrznymi" - zaznaczył 41-letni p.o. szefa SBU.

Zeszłoroczne protesty antynatowskie na Krymie Naływajczenko nazwał "sprzecznymi z interesami Ukrainy". Ekipa prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki, do której zaliczany jest Naływajczenko, opowiada się za członkostwem Ukrainy w Sojuszu Północnoatlantyckim.

P.o. szefa SBU powiedział też, że zdaje sobie sprawę z finansowania ugrupowań politycznych przez źródła zagraniczne. Nadużycia w tej sferze określił jako "dość niebezpieczne". Jako przykład rozwiązania sytuacji z partiami źle wykorzystującymi takie źródła Naływajczenko podał zamknięcie na mocy nakazu sądowego biura popieranej przez Kreml nacjonalistycznej młodzieżówki "Proryw". (PAP)

zab/ ap/

Int. arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)