UE, która podejmuje starania w celu zmniejszenia swej zależności od gazu z Rosji, otrzymała konkretną ofertę dodatkowych dostaw od Turkmenistanu - pisze w poniedziałek "Financial Times".
Komisarz ds. stosunków zewnętrznych UE Benita Ferrero-Waldner powiedziała londyńskiemu dziennikowi, że prezydent Turkmenistanu obiecał w minionym tygodniu Unii 10 mld metrów sześciennych gazu rocznie.
Obietnica prezydenta Kurbankuły Berdymuchammedowa padła w sytuacji intensywnej rywalizacji o dostęp do ogromnych zasobów gazu ziemnego Turkmenistanu. Rywalizacja trwa od śmierci poprzedniego prezydenta Saparmurada Nijazowa, który izolował swój kraj.
Berdymuchammedow obiecał wzrost dostaw do Rosji - największego odbiorcy turkmeńskiego gazu przez - jak pisze "Financial Times" - "proponowany rurociąg", a także do Chin trasą transazjatycką, której zakończenie planuje się na następny rok. Wspomniano też o południowej drodze do Pakistanu.
Komisarz Ferrero-Waldner powiedziała dziennikowi po powrocie z Turkmenistanu, że prezydent tego kraju obiecał Unii 10 mld metrów sześciennych, co nie jest "wielką ilością", lecz oznacza "bardzo ważny pierwszy krok".
Eksperci mówią, że nie jest jasne, jak i kiedy gaz mógłby być dostarczany.
UE sugeruje włączenie się Turkmenistanu do realizacji projektu gazociągu Nabucco, który ominąłby Rosją.
Dziennik pisze, że nawet wówczas, gdy Nabucco osiągnie pełnię zdolności przesyłowych, czyli 30 mld metrów sześciennych rocznie, będzie to tylko niewielka część tej ilości gazu, której potrzebuje Unia - 500 mld metrów sześciennych. (PAP)
mmp/ ap/
Int. arch.
