Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Flis: sondaże z 2012 r. nie przyniosły rewolucji, ale jest ona możliwa

0
Podziel się:

Wyniki sondaży z 2012 roku nie przyniosły rewolucyjnej zmiany, ale
pokazują, że taka rewolucyjna zmiana jest możliwa - uważa socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego
dr Jarosław Flis. Za atut słabnącej w sondażach PO nadal uznaje słabość konkurentów politycznych.

Wyniki sondaży z 2012 roku nie przyniosły rewolucyjnej zmiany, ale pokazują, że taka rewolucyjna zmiana jest możliwa - uważa socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego dr Jarosław Flis. Za atut słabnącej w sondażach PO nadal uznaje słabość konkurentów politycznych.

Flis w rozmowie z PAP ocenił, że przyczyn spadku poparcia dla PO jest wiele. Jak mówił, to m.in. arogancja władzy, oskarżenia o nepotyzm i kolesiostwo, kryzys gospodarczy, niespełnione obietnice i opóźnienia przy inwestycjach drogowych. "Suma błędów przekłada się na stopniowe osłabianie poparcia dla Platformy, to jest cena, którą się płaci, będąc u władzy" - wyjaśnił.

Flis podkreślił jednocześnie, że wciąż jednym z głównych atutów Platformy jest słabość konkurencji, która nie daje sobie rady z pokazaniem społeczeństwu, iż mogłaby rządzić lepiej niż obecna władza. "PO straciła dużo poparcia społecznego, ale mimo tego jej przewaga nad opozycją nie zmalała aż tak bardzo - dlatego, że nie straciła poparcia na rzecz opozycji tylko na rzecz niezdecydowanych i zniechęconych" - zwrócił uwagę socjolog.

To co zrobią ci niezdecydowani i zniechęceni wyborcy to - jego zdaniem - obecnie kluczowe pytanie. "Możliwy jest ich powrót pod skrzydła PO, jak i przejście do opozycyjnych partii, z prawa i z lewa, ale mogą też zostać w domu - wtedy będzie patowa stabilizacja" - opisywał.

Socjolog uważa też, że jesienny wzrost poparcia dla PiS można wiązać z operacją pod tytułem "zgłaszamy kandydata na premiera prof. Glińskiego". "Gliński nie jest Jarosławem Kaczyńskim, nie ma obciążenia związanego z prezesem PiS, może prowadzić dyskusje o konkretnych sprawach, bez oskarżania Platformy o dezintegrację narodu i zdradę narodowych interesów" - zaznaczył.

"Widać, że rola normalnej opozycji przybliża PiS do władzy, a w im wyższe i ostrzejsze tony uderza Jarosław Kaczyński, tym PiS ma niższe notowania. Sprawa trotylu (reakcji Kaczyńskiego na publikację "Rz" "Trotyl we wraku Tupolewa" - PAP) to był detonator problemu, jaki ma PiS, bo Kaczyński ma zdolność do popełniania błędów i psucia wszystkiego na ostatniej prostej" - ocenił Flis.

Komentując spadek poparcia dla Ruchu Palikota, socjolog ocenił, że trudno uznać to ugrupowanie za stabilną, dobrze zagnieżdżoną partię na polskiej scenie politycznej. Według niego RP "traci podstawy pod stabilizację", gdy "umiera nadzieja na sukces".

Ruch Palikota - ocenia socjolog - istnieje głównie medialne, dlatego informacje o spadkach w sondażach są dla niego dużo bardziej poważne niż dla partii zakorzenionej na scenie politycznej.

Pytany o Solidarną Polskę, która nie może przekroczyć w sondażach progu wyborczego, Flis odpowiedział, że jest to partia, której pozycja jest pochodną błędów PiS. Jak dodał, SP nie będzie miała szans na zaistnienie na scenie politycznej, jeśli PiS nie będzie popełniać bardzo dużo błędów - które dadzą szansę jego konkurentom po prawej stronie sceny politycznej. (PAP)

mrr/ son/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)